A. Pluta: „Rywalizacja dodaje pozytywnej energii”

Dla piłkarzy Rakowa dotychczasowy bilans meczów z Nielbą Wągrowiec nie jest korzystny. W żadnym z siedmiu rozegranych jak do tej pory spotkań, częstochowianie nie zdołali pokusić się o zwycięstwo. Zawodnikiem pamiętającym prawie wszystkie te mecze jest Adrian Pluta, który wraca do zdrowia po kontuzji
Dla piłkarzy Rakowa dotychczasowy bilans meczów z Nielbą Wągrowiec nie jest korzystny. W żadnym z siedmiu rozegranych jak do tej pory spotkań, częstochowianie nie zdołali pokusić się o zwycięstwo. Zawodnikiem pamiętającym prawie wszystkie te mecze jest Adrian Pluta, który wraca do zdrowia po kontuzji. Czerwono – niebiescy udanie wznowili rozgrywki. W dwóch pierwszych meczach zdobyli komplet punktów i w tabeli plasują się w środku stawki. W obu tych spotkaniach w kadrze meczowej Rakowa zabrakło Adriana Pluty. Obrońca, który w rundzie jesiennej był podstawowym zawodnikiem, zimą doznał kontuzji pleców i długo trenował indywidualnie. Ostatnio częściej uczestniczy w treningach z resztą zespołu, ale nie ukrywa że ból wciąż daje o sobie znać. – Przez kontuzję byłem wyłączony z normalnych treningów przez prawie miesiąc. Aktualnie jestem pod opieką lekarską i staram się już trenować na pełnych obrotach. Nie zawsze czuję się jednak na zajęciach komfortowo, bo ból czasami wraca – przyznaje Pluta. Niewykluczone, że Pluta pojawi się w kadrze meczowej na sobotnie spotkanie z Nielbą (godz. 16:00). Tym bardziej, że przeciwko zespołowi z Wągrowca, trener Rakowa Jerzy Brzęczek będzie potrzebował zawodników defensywnych, bo ze składu wypadł kontuzjowany Paweł Kowalczyk. Największe szanse na grę na środku obrony mają jednak Arkadiusz Hyra oraz Bartosz Soczyński. – Z Chojniczanką Chojnice i Zagłębiem Sosnowiec zagraliśmy na zero z tyłu i obaj zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Ale rywalizacja o miejsce w składzie dodaje mi pozytywnej energii i mobilizuje do jeszcze cięższej pracy na treningach. Najważniejsze jest przecież dobro zespołu – przekonuje „Azi”. Spotkanie z Nielbą będzie ósmą bezpośrednią ligową potyczką obu drużyn. Mimo, że bilans dotychczas rozegranych meczów przemawia na korzyść rywali, to Pluta jest optymistą. – Uważam, że te wyniki to zbieg okoliczności i teraz nie mają znaczenia. Znamy swoją siłę i po dwóch zwycięstwach chcemy zgarnąć kolejne trzy punkty. Choć żaden mecz w drugiej lidze nie łatwy, to jestem dobrej myśli przed sobotnim spotkaniem – zaznacza Pluta, który jak do tej pory, wystąpił przeciwko Nielbie sześciokrotnie.