[Akademia] Wywiad z Dawidem Krzętowskim - koordynatorem Projektu Klubów Filialnych

Projekt Klubów Filialnych działa już od ponad roku. W tej chwili w programie uczestniczy dwanaście akademii piłkarskich z całej Polski. O tym, jak funkcjonuje PKF i jakie korzyści płyną z tego projektu dla Rakowa oraz uczestników opowiada Dawid Krzętowski koordynator projektu.

Panie trenerze, za nami rok działania klubów filialnych. Jak możemy podsumować ten czas?

Dawid Krzętowski: Był to bardzo owocny czas. Dołączają do nas kolejne kluby i wspólnie budujemy ten projekt. Zaczynaliśmy z poziomu zero. W pierwszym etapie związało się z nami osiem klubów, nie tylko z województwa śląskiego, ale choćby RAP Radomsko z województwa łódzkiego. W tej chwili w swoich szeregach mamy dwanaście klubów filialnych, z okolic, ale także z Wielkopolski czy Podkarpacia. Zawodnicy z tych ośrodków są przez nas testowani, niektórzy dołączają do drużyn Akademii Raków i rozwijają się już pod naszymi skrzydłami. Początek naszej drogi można oceniać pozytywnie.

 

Jeżeli chodzi o zawodników, którzy dołączają do naszej Akademii z klubów filialnych. Jaka to jest grupa?

Generalnie od pewnego czasu staramy się już ściągać na Limanowskiego wyróżniających się zawodników, lepszych od tych, których mamy. Taka powinna być kolej rzeczy. Piłkarze dołączający z klubów partnerskich stanowią niejednokrotnie o sile naszych drużyn. W skrócie powinni być wartością dodaną. Dołączają do nas zarówno bardzo młodzi chłopcy, którzy nie są jeszcze transferowani, a przyjeżdżają na testy. Ale są u nas także zawodnicy z roczników 2006, 2007 czy 2008, którzy są już pełnoprawnymi graczami. 

 

Należy też rozumieć, że ci najzdolniejsi, którzy jeszcze nie dołączyli do Rakowa są cały czas przez nas monitorowani?

Moja osoba jest takim łącznikiem między klubami partnerskimi, a naszą Akademią. Jeżeli dostajemy sygnał od trenera z klubu filialnego, że ma ciekawego zawodnika to taki chłopak jest zapraszany na testy początkowe. Następnie oceniają go nasi szkoleniowcy, którzy decydują czy ten piłkarz jest transferowany do nas, czy poddany dalszej obserwacji w swoim klubie macierzystym. Trzeba podkreślić, że ten projekt zawiera uczciwość. My nie chcemy chłopców od razu zabierać za wszelką cenę do Akademii. Często są to jeszcze młodzi piłkarze, dla których na przeprowadzkę jest za wcześnie. Jednak nadal ich obserwujemy  i zapraszamy na kolejne testy. Wszystko to dzieje się oczywiście w pełnej współpracy z klubem partnerskim, trenerami i przede wszystkim rodzicami zawodnika. 

 

 

Mówiliśmy o tym, co zyskuje nasza Akademia, a jakie profity zyskują kluby, które dołączają do projektu?

My dajemy tym klubom całe "know how" naszej akademii, pokazujemy jaki mamy model gry. Zapraszamy ich na warsztaty, omawiamy materiały szkoleniowe. Nie zamykamy przed trenerami i prezesami klubów partnerskich żadnych drzwi. Wiemy doskonale, że nasze drużyny z Akademii nie uczestniczą w turniejach, ale dla naszych partnerów robimy wyjątek. Myślę, że nasza uczciwość sprawia, że tych profitów niekoniecznie finansowych jest sporo. 

Dodatkowo nasz projekt jest oparty o program "Standard", czyli wystandaryzowane wymagania, jakie kluby spełniają. W nagrodę członkowie projektu mogą zdobywać gwiazdki. Wiąże się to z dodatkowymi profitami finansowymi. Jeżeli jakiś klub zdobędzie trzy gwiazdki, to wtedy dostaje grant o danej wartości finansowej. To wszystko dzieje np. poza umowami transferowymi. Jest to swego rodzaju bonus dla takiego klubu. Program klubów filialnych ma także na celu rozwój klubów. Chcemy, aby w tych klubach lepiej szkolono, żeby trenerzy mogli podnosić swoje umiejętności. To wszystko podniesie poziom piłki nożnej w skali krajowej. 

 

Jeszcze wróćmy do systemu premiowania klubów i przyznawania gwiazdek. Jakie warunki muszą spełnić uczestnicy projektu, aby otrzymać nagrody?

Cały system przyznawania gwiazdek jest dokładnie opisany i w formie załącznika dołączony do umowy. Chodzi między innymi o ilość trenerów z odpowiednimi uprawnieniami, którzy są zatrudnieni w klubie.Dotyczy to także ilości grup szkoleniowych oraz liczby zawodników, którzy trafią do Rakowa w danym okresie. I to nie jest tak, że ci piłkarze muszą do nas przychodzić za darmo, tylko uwzględniamy każdy transfer do naszej Akademii. Tych wymagań, które wpływają na to czy dany klub dostanie gwiazdki jest kilkanaście. Ich skala to od jednej do pięciu. Oczywiście to nie jest tak, że to warunek konieczny, który decyduje o uczestnictwie w programie. Mamy w swoim gronie ośrodki bardzo małe, które nie będą w stanie zdobyć nawet jednej gwiazdki. Ale są też większe ośrodki, które po okresie adaptacji mogą spokojnie ubiegać się o kilka gwiazdek. Teraz dołączyły do nas kluby z Mielca i Lublina, więc jest potencjał do tego, żeby tych gwiazdek rozdawać coraz więcej. 

 

Wspomniał trener o klubach z dużych miast, które są oddalone od Częstochowy o kilkaset kilometrów i w swoich województwach mają duże ośrodki piłkarskie. Co decyduje, że kluby wolą jednak dołączyć do projektu Rakowa?

Przede wszystkim chodzi o uczciwy sposób, w jaki traktowane są kluby filialne. Między innymi dzięki temu mamy w środowisku bardzo dobrą opinię. Trenerzy, działacze na różnego rodzaju szkoleniach, konferencjach rozmawiają ze sobą i taką "pocztą pantoflową" roznosi się, że warto dołączyć do naszego projektu. Zdarza się tak, że niektóre kluby ekstraklasowe traktują tych słabszych na zasadzie "ty nam daj, bo my jesteśmy silniejsi". W zamian klub odstępujący może dostać co najwyżej ekwiwalent. My jesteśmy transparentni i uczciwi. Oczywiście kolejnym bardzo dużym atutem jest obecność dyrektora Marka Śledzia, który jest nośnikiem wiedzy, osobą bardzo rozpoznawalną w Polsce i gwarantem tego, co mówimy, będzie realizowane. 

 

Zapewne odbywały się wizytacje klubów filialnych już jakiś czas po przystąpieniu do programu. Widać już, że kluby się rozwijają?

Nie zawsze jest tak, że wszystkie kluby uda się odwiedzić przed podpisaniem umowy. Natomiast już w trakcie działania projektu wizytowaliśmy ośrodki raz lub dwa. Spotykamy się także na warsztatach, rozmawiamy z trenerami i prezesami. Praktycznie każdy z tych klubów się rozwinął. To też zależy o jakich klubach mówimy, bo są bardzo małe ośrodki usytuowane w małych miasteczkach, ale też mamy partnerów z dużych miast. Wiadomo, że to ciężko porównać. Natomiast nawet te mniejsze kluby podniosły jakość treningu.Chodzi nam o to, żeby ci trenerzy uwierzyli, że wkładając mało wysiłku można zorganizować bardzo efektywne zajęcia dla swoich podopiecznych. 

 

Kończąc rozmowę wypada się zapytać o plany Projektu Klubów Filialnych. Czy w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się nowych klubów, które dołączą do grona PKF?

Generalnie kluby mogą aplikować przez cały rok, więc ciężko nam stwierdzić czy ktoś będzie chciał dołączyć za tydzień czy za miesiąc. Każdego dnia może wpłynąć oferta współpracy na przykład z Suwałk czy Szczecina. Trzeba podkreślić ,że kluby współpracujące z nami dłużej są na innym etapie ścieżki dydaktycznej niż kluby nowowstępujące. Chcąc sprostać tym zadaniom przygotowujemy zmodyfikowane plany szkolenia i warsztaty podzielone już na dwa etapy. W październiku zaczniemy odwiedzać współpracujące z nami ośrodki i tam będziemy prowadzić warsztaty dla naszych partnerów. Będziemy także spotykać się on-line. Pomimo, że pandemia wymusiła na nas zmiany pewnych działań to swoje zadania realizujemy zgodnie z planem chcąc tym samym przekazać jak największą wiedzę trenerom. Mam nadzieję, że ten rok przyniesie również kilka ciekawych transferów do naszej Akademii i ci najzdolniejsi chłopcy już pod okiem naszych szkoleniowców będą się rozwijać. 

 

Muszę jeszcze dopytać w imieniu klubów, które chcą dołączyć do PKF. Jak wygląda rekrutacja i jakie kryteria trzeba spełnić? 

Na początek po akcesie jakiegoś kluby my wysyłamy partię dokumentów do wypełnienia. Są to standardowe pytania: ile grup młodzieżowych jest w ośrodku, jak wygląda kadra trenerska, jaki program szkolenia jest wdrażany itd. Po odesłaniu "ankiety" organizujemy spotkanie w Częstochowie, gdzie dyrektor Marek Śledź przedstawia całą wizję tego programu i wymagania, jakie należy spełnić, aby dołączyć do klubów filialnych. Chodzi choćby o uczestnictwo w naszych warsztatach, bo jest to wartość dodana, ale obowiązkowa. Zawsze przynajmniej jeden trener musi być dedykowany na takie spotkanie. Po takim spotkaniu i zaprezentowaniu kryteriów ostateczną decyzję podejmuje klub chcący dołączyć do programu. Czasami zdarza się tak, że niektóre ośrodki wolą odłożyć w czasie swoje przystąpienie. Niektórzy jeszcze nie są po prostu gotowi i wolą poczekać, aby w przyszłości móć sprostować wymaganiom. My nikogo na siłę nie namawiamy, ale bardzo cieszymy się, że nasz projekt zyskuje coraz większe zaufanie.