Ambasador Rakowa bohaterem

We wtorkowym meczu Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie w którym zmierzyły się drużyny Polski i Rosji padł remis 1:1. Gola na wagę remisu strzelił w 57 minucie meczu ambasador Rakowa, Kuba Błaszczykowski.
We wtorkowym meczu Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie w którym zmierzyły się drużyny Polski i Rosji padł remis 1:1. Gola na wagę remisu strzelił w 57 minucie meczu ambasador Rakowa, Kuba Błaszczykowski. Przyzwyczajeni do tego, że nasz Kuba wybiega na boisko jako pierwszy i to w opasce kapitańskiej z pewnością nie spodziewaliśmy się, że to on odegra tak ważną rolę w spotkaniu Polski z Rosją. Dla Kuby to pierwsza taka impreza na szczeblu międzynarodowym. W 2006 roku w prawdzie znalazł się on w szerokiej kadrze na Mistrzostwa Świata w Niemczech u trenera Pawła Janasa ale kontuzja pleców wyeliminowała go z gry. Podobna sytuacja wynikła dwa lata później, gdy trenerem był już Leo Beenhakker. Wtedy to również Kuba Błaszczykowski znalazł się w drużynie na Euro 2008, jednak kolejna kontuzja spowodowała, że jego miejsce w reprezentacji zajął Łukasz Piszczek. Dla Kuby wczorajszy gol przeciwko Rosji, który dał nam upragniony remis nie był pierwszym przeciwko tej drużynie, ponieważ swojego pierwszego gola w drużynie narodowej Kuba strzelił właśnie reprezentacji Rosji. Było to w meczu towarzyskim 22 sierpnia 2007 roku w Moskwie. To drugi gol Błaszczykowskiego który strzela w meczu o stawkę. Pierwszy taki ustrzelił drużynie Czech w Eliminacjach do Mistrzostw Świata w 2010 roku. Był to gol na 2:0 a Polska wygrała wtedy 2:1 po golach wspomnianego Błaszczykowskiego oraz Pawła Brożka. Wczorajszy gol z 57 minuty z pewnością był jednym z najładniejszych strzelonych dotychczas na tych mistrzostwach. Kuba pokonał bramkarza Rosji Małafiejewa po strzale z lewej nogi z linii pola karnego. Wprawdzie nie jest to co Kuba robi na co dzień w Dortmundzie ale w 57 minucie nikomu to nie przeszkadzało i całą Polskę porwał szał radości. Gratulujemy naszemu Ambasadorowi tak ważnego gola i oczywiście życzymy powodzenia w bardzo ważnym meczu z Czechami, którego wygranie da nam wyjście z grupy.