Andrija Luković: Rozczarowujący rezultat
Po bramkach Daniego Ramireza i Ricardo Guimaraesa łodzianie zapewniili sobie trzy punkty w sobotnim meczu.
- Uważam, że pierwsze kilka minut tego spotkania należało do nas. Potem, niestety, straciliśmy dwa gole. Kiedy przeciwnik szybko strzelił te bramki, musieliśmy od razu zareagować i zmienić swój plan na mecz. W drugiej połowie wyglądaliśmy już lepiej i walczyliśmy o kontaktowe trafienie. Nie jesteśmy jednak usatysfakcjonowani naszą grą. Żałuję, że nie udało nam się pokonać bramkarza rywali. To dla nas rozczarowujący wynik - powiedział Andrija Luković.
Choć Czerwono-Niebiescy kilka razy zagrozili bramce Arkadiusza Malarza, to nie przekuli żadnej z tych okazji w trafienie.
- Mieliśmy okazje ku temu, by zdobyć gola. Kilkakrotnie wprowadzaliśmy piłkę w pole karne rywala, gdzie zabrakło nam wykończenia. Gdyby udało nam się to zrobić tuż po przerwie, mielibyśmy szansę, by powalczyć co najmniej o remis. Po dwóch zwycięstwach przytafiła nam się porażka. Nie będziemy jej długo rozpamiętywać, tylko ciężko trenować przed nadchodzącymi meczami - przyznał 25-latek.
Andrija Luković zagrał dziś po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce Rakowa w PKO Ekstraklasie.
- Zawsze czuję się dobrze, gdy jestem na boisku. Po końcowym gwizdku nie mogę być jednak szczęśliwy, ponieważ nie zdobyliśmy trzech punktów - stwierdził.
Już w środę (30.10) częstochowianie zagrają w 1/16 TOTOLOTEK Pucharu Polski z Olimpią Elbląg.
- Rozgrywki pucharowe także są dla nas ważne. Gramy już za kilka dni, więc nie będziemy mieć za wiele czasu na przygotowania. Jesteśmy jednak profesjonalistami i poradzimy sobie z tym. Złość po porażce z ŁKS-em chcemy przekuć w zwycięstwo nad Olimpią Elbląg - zakończył Luko.