Andrzej Niewulis: Ciężko pracuję, by być gotowym do gry

Już w sobotę, 15 lutego, Czerwono-Niebiescy zagrają na GIEKSA Arenie z Legią Warszawa. - Na pewno będzie nam brakować trenera w trakcie spotkania - mówił na konferencji prasowej przed tym meczem Andrzej Niewulis.

Wraz z drużyną przygotowania do wznowienia rozgrywek ligowych rozpoczął powracający po kontuzji Andrzej Niewulis.

 

- Ostatni mecz rozegrałem w kwietniu 2019 roku, więc moja pauza wynosiła blisko 8-9 miesięcy. Trenuję z drużyną na pełnych obrotach od trzech tygodni. Ciężko pracuję, by być gotowym do gry. Nie ukrywam, że to jeszcze nie jest taka dyspozycja, o której myślę. Jestem cierpliwy i czekam na swoją szansę. Jeśli w odpowiednim momencie sztab zobaczy, że po pierwsze jestem w pełni przygotowany pod względem fizycznym, a ponadto będę prezentował odpowiednią jakość, to na pewno zagram.

 

Jak w walce na boisku czuje się Andrzej?

 

- Zawsze po takiej kontuzji pojawiają się pewne bariery i trzeba je stopniowo przełamać. Najpierw na treningach, potem w meczach. W trakcie okresu przygotowawczego grałem w spotkaniach kontrolnych, a mimo to adrenalina wzrastała i było mi łatwiej o pokonanie obaw. Muszę przyznać, że jeszcze pojawiają się pewne bariery, ale z dnia na dzień nad nimi pracuję i niebawem będę w stu procentach gotowy. 

 

Już w sobotę Czerwono-Niebiescy zagrają na GIEKSA Arenie z Legią Warszawa. W spotkaniu tym na ławce trenerskiej zabraknie szkoleniowca Rakowa, trenera Marka Papszuna.

 

- Tak naprawdę dopiero zobaczymy, jaki to będzie miało wpływ na drużynę. Mając trenera na ławce, zawsze można usłyszeć i wykorzystać jego cenne podpowiedzi. Na pewno będzie nam go brakowało w trakcie spotkania, ale dla nas to taki sam mecz, jak każdy inny. Przystąpimy do niego jak najlepiej przygotowani.

 

Rywalizacja na pozycji środkowego obrońcy w Rakowie Częstochowa jest bardzo duża. Jak zapatruje się na nią Niewulis?

 

- Nigdy nie boję się rywalizacji. Skupiam się tylko na tym, by ona na każdym treningu mnie rozwijała. Myślę, że przyjście nowego zawodnika z wysoką jakością działa na mnie mobilizująco. Podnosimy tym samym poziom naszej drużyny.