Bój z sąsiadem

Od ostatniej ligowej konfrontacji Rakowa minęło aż 18 dni. Jutro okaże się, jak spowodowana żałobą narodową dłuższa przerwa w rozgrywkach wpłynęła na naszych zawodników. O 16:30 zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego w konfrontacji z Polonią Słubice.
Od ostatniej ligowej konfrontacji Rakowa minęło aż 18 dni. Jutro okaże się, jak spowodowana żałobą narodową dłuższa przerwa w rozgrywkach wpłynęła na naszych zawodników. O 16:30 zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego w konfrontacji z Polonią Słubice. Drużyny Rakowa i Polonii sąsiadują ze sobą w tabeli grupy zachodniej drugiej ligi – po 22 rundach spotkań nasi jutrzejsi goście wyprzedzają podopiecznych Jerzego Brzęczka o jeden punkt. Rozstrzygnięcie bezpośredniej potyczki może więc mieć spory wpływ na sytuację każdej z tych drużyn. Wiarygodnych prognoz próżno szukać w statystykach. Co prawda słubiczanie już od połowy sierpnia nie potrafią wywieźć z terenu rywala kompletu punktów, jednak jednocześnie „czerwono-niebiescy” w ostatnich kilku meczach wyraźnie nie grzeszą skutecznością. – Osobiście jestem przekonany, że od następnego meczu zaczniemy trafiać do bramki rywali – uspokajał po zremisowanym bezbramkowo meczu ze Ślęzą trener Jerzy Brzęczek. – Tym bardziej, że w tych zawodnikach naprawdę drzemie ogromny potencjał. Gdy tylko nauczą się w stu procentach wykorzystywać swoje umiejętności, nasz styl bardzo szybko przełoży się na skuteczność w ataku. Podczas zeszłotygodniowego, wygranego 2:1 sparingu z Pniówkiem Pawłowice dało się zauważyć, że szkoleniowiec Rakowa wciąż szuka optymalnych rozwiązań w ofensywie. Przez pełne 90 minut Mateusz Zachara, dotąd zawsze wystawiany w pierwszej linii, pozostawał w środku pola i brał na siebie ciężar rozgrywania akcji. W ataku zaś, z niezłym zresztą skutkiem, wystąpił tym razem Dawid Nabiałek. Czy należy zatem spodziewać się takiego ustawienia również w jutrzejszym meczu? – W trakcie przerwy w rozgrywkach próbowaliśmy kilku nowych rozwiązań, ale absolutnie nie można przesądzać, że którekolwiek wykorzystamy już w środę – odpowiada wymijająco trener Brzęczek. Obserwatorzy piątkowego sparingu zwrócili ponadto uwagę na brak w składzie Rakowa Macieja Gajosa, który w trzech pierwszych wiosennych meczach był jedną z wyróżniających się postaci w częstochowskiej drużynie. – Maciek miał w zeszłym tygodniu małe problemy z przywodzicielem i trener dał mu po prostu odpocząć. Myślę, że zobaczymy go jutro przynajmniej na ławce rezerwowych – mówi masażysta Rakowa, Artur Lampa. Do treningów wrócił już Maciej Szramowiat, choć w jego wypadku wcale nie jest powiedziane, że od razu wróci na pozycję pierwszego bramkarza. Za występ we Wrocławiu bardzo dobre noty zebrał przecież Michał Bruś. – Nie ma jednak co liczyć na występ Kamila Witczyka i Łukasza Brondla. Jest niewielka szansa, że tego drugiego w ogóle jeszcze zobaczymy w tej rundzie na boisku – dodaje Lampa. Przypomnijmy ponadto, że z powodu żółtych kartek Jerzy Brzęczek będzie musiał znaleźć jutro w środku obrony zastępstwo dla dotychczasowego kapitana drużyny, Dawida Jankowskiego. Wszystko wskazuje na to, że w miejsce popularnego „Jankesa” zobaczymy jutro kogoś z nowicjuszy: Arkadiusza Hyrę lub Pawła Krzysztoporskiego. Początek meczu punktualnie o 16:30. Jak zapowiadaliśmy, bezpośrednią transmisję z całego spotkania przeprowadzi częstochowska rozgłośnia on-line RadioMarconi.pl. II liga zachodnia – zestaw par 23. kolejki: środa, 21.04 16:00 | Lechia Zielona Góra – Bałtyk Gdynia 16:00 | Ruch Radzionków – Olimpia Grudziądz 16:00 | Unia Janikowo – Zagłębie Sosnowiec 16:00 | Tur Turek – Nielba Wągrowiec 16:00 | Ślęza Wrocław – Jarota Jarocin 16:30 | Raków Częstochowa – Polonia Słubice 17:00 | Elana Toruń – GKS Tychy 17:00 | Miedź Legnica – Górnik Polkowice 18:30 | Zawisza Bydgoszcz – Czarni Żagań