Brazylijczycy zaklimatyzowali się w Rakowie

Diego Bezerra i Daniel da Silva szybko zaklimatyzowali się w nowym otoczeniu i w pierwszych trzech meczach pojawiali się w podstawowym składzie Rakowa. W ostatnim spotkaniu przeciwko MKS Kluczbork (3:4), Bezerra strzelił nawet bramkę. – To zasługa całego zespołu – przekonuje Brazylijczyk.
Diego Bezerra i Daniel da Silva szybko zaklimatyzowali się w nowym otoczeniu i w pierwszych trzech meczach pojawiali się w podstawowym składzie Rakowa. W ostatnim spotkaniu przeciwko MKS Kluczbork (3:4), Bezerra strzelił nawet bramkę. – To zasługa całego zespołu – przekonuje Brazylijczyk. Da Silva i Bezerra trafili do Rakowa latem na zasadzie rocznego wypożyczenia z Concordii Piotrków Trybunalski. W sparingach prezentowali się z dobrej strony i wywalczyli sobie miejsce w podstawowym składzie. W ostatnim meczu z MKS Kluczbork, Bezerra strzelił gola, dzięki któremu częstochowianie doprowadzili do remisu. – Dostałem piłkę przed polem karnym i długo nie zastanawiałem się nad uderzeniem. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Cieszę się, że przyczyniłem się do zwycięstwa, ale to zasługa całego naszego zespołu – opowiada Bezerra, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Rakowa. Z dobrej strony prezentuje się także da Silva. Piłkarz występuje na środku obrony wraz z Bartoszem Soczyńskim, z którym na boisku komunikuje się w języku polskim. – Nie ma między nami żadnej bariery językowej – przekonuje Soczyński. – Daniel sporo rozumie po polsku, dzięki czemu nasza komunikacja na boisku przebiega bez problemów. To dobry piłkarz – zaznacza. Pozytywne wrażenia z pierwszych występów w Rakowie ma także da Silva. – Cieszę się, że w tych pierwszych meczach , trener dał mi szansę na grę w podstawowym składzie, ale zdaję sobie także sprawę, że muszę ciężko pracować na treningach żeby to miejsce utrzymać. Druga liga, to zdecydowanie wyższy poziom niż czwarta liga. Na treningach pracuje się ciężej, a mecze ligowe stoją już na wyższym poziomie – zaznacza da Silva.