Brzęczek: „Nie zejdziemy z tej drogi”

Kilka tygodni temu Jerzy Brzęczek przewidywał, że z meczu na mecz presja wyniku ze strony otoczenia zacznie powoli narastać. Nie pomylił się. – Zapewniam jednak, że my nadal robimy swoje i z tej drogi na pewno nie zejdziemy – podkreśla.
Kilka tygodni temu Jerzy Brzęczek przewidywał, że z meczu na mecz presja wyniku ze strony otoczenia zacznie powoli narastać. Nie pomylił się. – Zapewniam jednak, że my nadal robimy swoje i z tej drogi na pewno nie zejdziemy – podkreśla. Przewrotna bywa natura kibica. Wielu fanom jeszcze na przełomie stycznia i lutego zależało tylko i wyłącznie na tym, żeby Raków po prostu dalej istniał, by wystartował w rundzie wiosennej choćby w zdziesiątkowanym składzie i nawet spadł z kretesem o jedną klasę rozgrywkową. Wizja rozwiązania klubu i ewentualnego wznowienia gry od B-klasy była wtedy naprawdę realna. Dziś, gdy sytuacja na Limanowskiego zaczyna powoli zmierzać ku lepszemu, coraz częściej odzywają się głosy części sympatyków Rakowa, mocno zawiedzionych, że „czerwono-niebiescy” na wiosnę nie rozbijają w puch swoich rywali. A przypomnijmy, że z podstawowego składu, który jesienią wywalczył w lidze 11. miejsce, wciąż na Limanowskiego jest zaledwie czterech zawodników: Dawid Jankowski, Paweł Kowalczyk, Piotr Mastalerz i Mateusz Zachara. – Gołym okiem widać, że gra tej nowej drużyny z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej – ripostuje trener Jerzy Brzęczek. – Jasne, że wciąż mamy pewne braki. Pracujemy jednak ciężko na treningach, robimy swoje i zapewniam, że z tej drogi na pewno nie zejdziemy. W tych zawodnikach naprawdę drzemie ogromny potencjał i gdy tylko nauczą się w stu procentach wykorzystywać swoje umiejętności, nasz styl bardzo szybko przełoży się na skuteczność w ataku. Osobiście jestem przekonany, że od następnego meczu zaczniemy trafiać do bramki rywali. Identycznego zdania jest prezes Krzysztof Kołaczyk. – Wszyscy widzieliśmy, jak niewiele chłopakom brakuje do powodzenia. W niektórych sytuacjach trochę doświadczenia, w innych po prostu szczęścia... Zostawiają na boisku mnóstwo zdrowia i naprawdę niesamowicie zasłużyli na tego pierwszego gola i pierwsze zwycięstwo. Ale spokojnie, mamy czas – tonuje nastroje. W końcówce konfrontacji ze Ślęzą z trybun dało się zauważyć, że po gromkim „My chcemy gola!” i „Chcemy zwycięstwa!” z ust dwustuosobowej grupy częstochowskich kibiców nasi piłkarze zaczęli grać trochę nerwowo. – Czas uciekał, a my za wszelką cenę chcieliśmy wygrać – przyznaje trener Brzęczek. – Stąd te błędy naiwności w ostatnich minutach, kiedy za bardzo ruszyliśmy do przodu i po każdej stracie w środku pola zostawała duża dziura. Na szczęście rywalom nie udało się nas skontrować, mimo że mieli na to kilka szans. Słowa uznania należą się całej defensywie, która świetnie asekurowała naszą grę. Trener gospodarzy, Zbigniew Mandziejewicz, przyznał po meczu, że z wiosennych spotkań to z Rakowem było paradoksalnie najtrudniejsze, mimo że w dwóch poprzednich jego podopieczni schodzili z boiska pokonani. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że Raków to dobry zespół i będziemy musieli przeciwstawić się walką przez cały mecz – mówił były gracz warszawskiej Legii. – Stworzyliśmy kilka sytuacji, szkoda, że żadnej nie udało się wykorzystać. Pozostaje nam dalej bić się o utrzymanie. Po 22 meczach wrocławianie nadal zajmują w lidze szesnastą pozycję, tuż nad strefą spadkową. Przewaga nad Lechią Zielona Góra i Unią Janikowo jest jednak niebezpiecznie mała. – Mamy jeszcze siedem meczów na własnym boisku i liczę, że głównie dzięki nim uda nam się osiągnąć zamierzony cel – dodaje Mandziejewicz, nie kryjąc jednocześnie zazdrości wobec komfortowej jego zdaniem sytuacji częstochowian. Raków wciąż ma nad spadkowymi pozycjami bardzo bezpieczną przewagę 12 punktów. W ligowej tabeli lideruje zaś Ruch Radzionków, który przewagę nad drugim w klasyfikacji Zagłębiem Sosnowiec powiększył w ten weekend do pięciu oczek. II liga zachodnia – wyniki 22. kolejki: piątek, 2.04 16:00 | Miedź Legnica – Zawisza Bydgoszcz | 0:0 17:00 | Bałtyk Gdynia – Nielba Wągrowiec | 0:1 (0:0) sobota, 3.04 12:00 | Ruch Radzionków – Jarota Jarocin | 1:0 (0:0) 14:00 | Olimpia Grudziądz – Zagłębie Sosnowiec | 0:0 15:30 | Lechia Zielona Góra – Górnik Polkowice | 0:2 (0:1) 16:00 | Unia Janikowo – Elana Toruń | 2:2 (2:1) 16:00 | Tur Turek – Polonia Słubice | 2:0 (1:0) 16:00 | Ślęza Wrocław – Raków | 0:0 16:00 | Czarni Żagań – GKS Tychy | 1:2 (0:1)