"Chcemy wygrać ligę". Wywiad z Michałem Świerczewskim cz. 2

Moim zdaniem mamy najsilniejszą drużynę w lidze, zatem walka o coś innego niż o pierwsze miejsce byłaby przejawem pozwolenia na bylejakość - zapowiada Michał Świerczewski.

Jak ma wyglądać strategia budowy drużyny gotowej na I ligę?
Michał Świerczewski:
Od tej rundy do Rakowa będą dołączać jedynie zawodnicy maksymalnie do 23-go roku życia. Im będą oni młodsi, tym lepiej z perspektywy klubu i budowania drużyny. Oczywiście muszą to być gracze z odpowiednią jakością. Od początku, kiedy pojawiłem się w Rakowie, chciałem abyśmy tak budowali drużynę. Dziś mamy już solidne fundamenty, które pozwolą na realizację tej strategii. Stawianie na młodych zawodników jest nieodzowne w przypadku klubów, które nie myślą krótkoterminowo i stawiają sobie długofalowe cele. Raków musi liczyć na przychody z transferów. Taki przychód można jednak uzyskać jedynie przy sprzedaży młodych graczy. Nikt od nas nie kupi zawodnika po trzydziestym roku życia. Oczywiście doświadczeni gracze są również w drużynie potrzebni, jednak mamy już ich wystarczającą ilość.

Czy będziemy pozyskiwać również graczy z zagranicy?
Tak, jesteśmy do tego zmuszeni. Nasza Akademia nie jest nam jeszcze w stanie dostarczyć odpowiedniej liczby zawodników z wymaganą jakością. Podobnie jest w innych klubach. Problem ten dotyczy całej polskiej piłki. Nasz klubowy scouting funkcjonuje coraz lepiej i mamy coraz większe rozeznanie. Gdy patrzę jakich zawodników pozyskuje część klubów Ekstraklasy to łapię się za głowę. Część ma zbyt niskie umiejętności, aby grać na poziomie drugiej ligi, a co dopiero Ekstraklasy. Mamy w Polsce deficyt piłkarzy na odpowiednim poziomie i takie są realia. Jeśli chodzi o graczy z zagranicy mamy jednak też swoje założenia. Będziemy stawiać tylko na Brazylijczyków. Dlaczego akurat ta nacja? Chcemy mieć drużynę, która będzie grała futbol atrakcyjny dla oka. W Polsce mamy problem z zawodnikami ofensywnymi, którzy potrafiliby grać "jeden na jeden". Dodatkowo, zgodnie z naszą strategią muszą to być gracze młodzi. Nie chcieliśmy graczy z Afryki, a dla młodych Hiszpanów czy Portugalczyków Polska nie jest wymarzonym krajem. Brazylia i Argentyna to najwięksi na świecie "eksporterzy" piłkarzy, z tym, że w przypadku Brazylii jest największa nadpodaż młodych piłkarzy. Wielu z nich poszukuje klubu w Europie. Oczywiście chcemy, aby liczba takich graczy nie była zbyt duża i wynosiła dwóch, góra czterech. Potrzebujemy jednak jeszcze trochę czasu. Musimy wyrobić sobie więcej kontaktów na tamtym rynku, aby pozyskiwać zawodników, którzy naprawdę będą robili różnicę.

Czy powyższe oznacza, że z Rakowem pożegna się Peter Hoferica?
Peter ma ważny kontrakt do końca sezonu 2016/2017 i wydaje się, że do tego czasu zostanie w klubie. Peter jest bardzo pozytywną osobą, która nie marudzi, że czasami musi pełnić rolę rezerwowego. Jeśli będzie prezentował odpowiednią dyspozycję to jest możliwe, że będziemy nawet zainteresowani przedłużeniem kontraktu. O Peterze mogę mówić tylko pozytywnie.

Czyli Polacy, Brazylijczycy i Słowak?
Aktualnie to nawet Polacy, trzech Brazylijczyków, Słowak i dwóch Kanadyjczyko-Polaków. Kierunek jest jednak jasny i jemu będą podporządkowane działania klubu. Priorytetem jest dla nas Akademia i nasi wychowankowie. To temat, który wymaga mocnej pracy i dużej przebudowy. Zależy mi jednak, abyśmy skład zaczynali od wychowanków. Tylko muszą oni prezentować odpowiednią jakość. Nie może być tak, że ktoś gra tylko dlatego, że jest wychowankiem. To temat do mocnego rozwinięcia. W dalszej kolejności chcemy koncentrować się na wartościowych graczach z całej Polski. Na końcu kierunek brazylijski. Nie chcemy tworzyć w Rakowie wieży Babel. Poza tym lepiej się w czymś wyspecjalizować i robić to dobrze.

Czy za pół roku przy ulicy Limanowskiego zobaczymy jeszcze Vitinho? Jak skomentujesz jego pierwszy mecz po przerwie?
Gdyby był tak słaby jak jego ostatni mecz to na pewno nie zatrzymalibyśmy Go w Rakowie. Widać było, że zależało mu, aby pokazać się na boisku i osiągnął cel, łapiąc drugą żółtą kartkę. Tak na poważnie to, jeśli Vitinho uda się wrócić do formy sprzed kontuzji, to będzie mocnym punktem Rakowa i graczem, który rzeczywiście może robić różnicę. Inną sprawą jest to czy wróci do dawnej dyspozycji. Jeśli tak to za pół roku będzie nadal grał w Rakowie. Nie mieliśmy cienia wątpliwości, że to Vitinho, a nie Joshua Balogun powinien zostać w klubie.

O co będziemy walczyć w najbliższej rundzie?
Chcemy wygrać ligę. Musimy dążyć do tego, aby chęć bycia najlepszym zaszczepić we wszystkich zawodnikach, którzy grają w Rakowie. Oczywiście celem nadrzędnym jest wywalczenie awansu. Nie pozwolę jednak na to, aby to nas zadowoliło. Awans może być powodem do świętowania dla klubu, który ma potencjał kadrowy na 5-6 miejsce. Moim zdaniem mamy najsilniejszą drużynę w lidze, zatem walka o coś innego niż o pierwsze miejsce byłaby przejawem pozwolenia na bylejakość. Sztab szkoleniowy, zawodnicy jak i wszystkie osoby odpowiedzialne za tematy sportowe wiedzą o co walczymy i mam nadzieję, że nikt nie myśli o niczym innym niż o wygraniu ligi.

Co dalej w przypadku wywalczenia awansu?
Mamy jasne plany na kolejne 3 sezony. Oczywiście ktoś może uznać to za pychę, jednak gdybyśmy nie mieli takich planów nie moglibyśmy mówić o profesjonalnym podejściu do tematu. Nie może być działania bez planu i wyznaczenia celu. Nie możemy akceptować postawy „jakoś to będzie” lub „zobaczymy na co będzie nas stać”. Plan i cel jest jasny. Sezon 2016/2017 ma być walką o utrzymanie w pierwszej lidze. W kolejnym sezonie chcemy zająć miejsce w środku tabeli, jednocześnie realizując cele szkoleniowe. Sezon 2018/2019 ma być chwilą prawdy - wtedy chcielibyśmy powalczyć o awans do Ekstraklasy. Wiem, że dziś brzmi to jak bajka, ale gdybym w to nie wierzył to nie byłoby mnie w Rakowie. Oczywiście są to założenia. Po drodze na pewno pojawią się problemy. Nie będzie łatwo. Dziś jest nas stać na walkę o utrzymanie w pierwszej lidze. Jednak za 3 lata, jeśli będziemy realizować naszą strategię budowy drużyny, a trenerzy będą potrafili podnosić umiejętności zawodników, to mamy szansę, aby plan się powiódł. Mam nadzieję, że wszystkie osoby w klubie, zawodnicy jak i kibice zrobią wszystko, aby Raków wrócił do Ekstraklasy.