Chiliński bohaterem ostatniej akcji! Raków II - MKS Myszków 1:0
Częstochowianie na zdobycie pełnej puli czekali od 30 sierpnia, kiedy na Limanowskiego pokonali obecnego lidera Zina IV ligi - Unię Kosztowy 2:0. Od tamtego pojedynku w czterech kolejnych meczach nasi zawodnicy zgromadzili zaledwie dwa oczka. Na szczęście ta passa, w niedzielne wczesne popołudnie, dobiegła do końca, ale o końcowy triumf nie było łatwo.
Głęboko ustawieni goście byli bardzo czujni w obronie, a czerwono-niebiescy mieli kłopot ze sforsowaniem szeregów defensywnych rywali, którzy nastawiali się przede wszystkim na kontry. Do przerwy mimo przewagi Rakowa II nie oglądaliśmy goli.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał podobnie, a Raków nadal nie mógł znaleźć recepty na przebicie się przez obronę myszkowian. Maciej Megger pełniący w niedzielę obowiązki pierwszego trenera próbował zmienić oblicze spotkania dokonując zmian. W 55. minucie Kamil Chiliński pojawił się na boisku w miejsce Kaczmarka. Kilka minut po wejściu na plac gry Chiliński oddał strzał, po którym piłka trafiła w słupek. Następnie Głasek "huknął" minimalnie nad poprzeczką. Z dogodnych szans należy jeszcze zapisać przytomne uderzenie Oskara Krzyżaka (minimalnie niecelne). Kiedy wydawało się, że nastąpi podział punktów, w doliczonym czasie gry na strzał sprzed pola karnego z prawej strony zdecydował się Chiliński. Futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od przeciwnika i wpadła do siatki. Wśród częstochowian zapanowała wielka radość, a sędzia nie wznowił już gry gwiżdżąc po raz ostatni.
Czerwono-niebiescy celebrowali zwycięstwo robiąc tak zwaną kołyskę. - Dedykujemy tą wygraną Tomaszowi Kuźmie, któremu urodziło się drugie dziecko. Myślę, że lepszego prezentu nie mogliśmy sprawić naszemu trenerowi - powiedział w imieniu całej drużyny i sztabu trenerskiego kapitan Rakowa II Artur Lenartowski.
Kamil Chiliński: Mecz był bardzo zacięty. Panowała nerwowa atmosfera. Rywale próbowali grać z kontry, ale nasza obrona spisywała się dzisiaj bardzo dobrze. Mieliśmy kilka sytuacji, ale czy strzeliliśmy w 1. czy 90. minucie to nie ma znaczenia, bo okazaliśmy się o jedną bramkę lepsi. Sam muszę przyznać, kiedy w 63. minucie oddałem strzał już się w myślach cieszyłem z bramki, a ostatecznie był tylko słupek. Bardzo chcieliśmy dzisiaj wygrać, bo po ostatnim meczu, kiedy prowadziliśmy 2:0, a przegraliśmy 2:3, byliśmy źli na siebie. Teraz mamy zwycięstwo i oby tak dalej!
Raków II - MKS Myszków 1:0 (0:0)
Bramka dla Rakowa: Chiliński (90.+)
Skład: Trelowski - Krzyżak, Błasik, Danilczyk, Kaczmarek (Chiliński 55.), Lenartowski, Skibiński (Krysik 85.), Głasek (Piątkowski 65.), Mizgała, Dzierbicki, Oziębała.