[CLJ] Ekscytujące popołudnie przy Limanowskiego 83

W środę 5 października juniorzy starsi Rakowa rozegrali zaległe spotkanie z Legią Warszawa. Po pełnym emocji meczu Czerwono-Niebiescy zwyciężyli 4:2.

Pierwotnie zaplanowany na 24 września mecz był konfrontacją równorzędnych drużyn, które w bieżącym sezonie CLJ U-19 znajdują się w ligowej czołówce. W przypadku zwycięstwa zarówno Legia, jak i Raków miały szansę awansować na pierwszą pozycję w tabeli. 

 

Czerwono-Niebiescy przystępowali do tego spotkania po dwóch wyjazdowych zwycięstwach, podczas, gdy Wojskowi swoje dwa ostatnie mecze w CLJ przegrali.   

 

Pierwsza faza spotkania przebiegła dobrze dla podopiecznych Adama Studnickiego. W 10. minucie bliski zdobycia gola był Mateusz Głowiński, lecz młody napastnik minimalnie przestrzelił. Pięć minut później padła bramka otwarcia. Lewą stroną popędził Malamis, który dostał się pod linię końcową boiska i celnie wystawił piłkę Rozwadowskiemu. Grający dziś na prawym skrzydle gracz pokonał Franciszka Chojaka po raz pierwszy. 

 

Po utracie bramki inicjatywę przejęła Legia. Zawodnicy ze stołecznego klubu przycisnęli Czerwono-Niebieskich i w 23. minucie meczu było już 1:1. Wiktor Puciłowski popisał się efektownym uderzeniem z szesnastego metra i pokonał Huberta Muszyńskiego.  

 

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć obie drużyny miały ku temu okazje. Mecz był bardzo szybki, wyrównany i zacięty.  

 

Początek drugiej części meczu należał do Czerwono-Niebieskich. Piłkarze Rakowa przeprowadzili kilka groźnych akcji i w 53. minucie jedna z nich przyniosła gola na 2:1. Prawą stroną przedarł się Rozwadowski. Skrzydłowy Rakowa wyłożył piłkę do Malamisa, a ten bez problemu wpakował ją do siatki. 

 

W 61. minucie trzeciego gola dla Czerwono-Niebieskich zdobył Rozwadowski. Piłkarze Legii po raz kolejny nie upilnowali atakującego Rakowa, który wbiegł z prawej flanki w pole karne i zdobył swojego drugiego gola.  

 

Legia ponownie ruszyła do ataku, a w jednej z sytuacji bardzo dobrze poradził sobie Muszyński. Bramkarz Rakowa ładnie obronił zmierzający pod poprzeczkę strzał z rzutu wolnego. W 71. minucie jednak skuteczną próbę zza pola karnego zaprezentował Kacper Knera. Legioniści zdobyli w ten sposób bramkę kontaktową i można było oczekiwać, że za wszelką cenę spróbują pójść za ciosem.  

 

Czerwono-Niebiescy odpowiedzieli jednak w najlepszy możliwy sposób. Na dwanaście minut przed końcem meczu gola na 4:2 zdobył rezerwowy Mateusz Jezierski. Ostatni fragment spotkania, to ciągłe ataki Legii, które skutecznie odpierali gracze Rakowa. 

 

Podopieczni Adama Studnickiego wygrali i zdobyli niezwykle ważne trzy punkty. Mecz trzymał w napięciu do ostatniej chwili, nawet mimo dwubramkowej przewagi Rakowa. Po ośmiu seriach gier obie drużyny w dalszym ciągu znajdują się w pierwszej czwórce, a przed nimi do rozegrania jeszcze 22 kolejki.  

 

Następną z nich zaplanowano już na najbliższy weekend. W niedzielę 9 października juniorzy starsi Rakowa zmierzą się z Miedzią Legnica. Początek spotkania przy Limanowskiego 83 o 12:00. 

 

Raków Częstochowa - Legia Warszawa 4:2 

 

Bramki: Rozwadowski (15., 61.), Malamis (53.), Jezierski (78.) 

 

Raków: Muszyński, Kitowski, Józefczyk, Okulicki, Długosz (79. Gacek), Głowiński (57. Jezierski), Rozwadowski, Napieraj (83. Andrychowicz), Wireński, Malamis (73. Woźny), D. Kucharczyk (90. Trzepizur)