[CLJ U-17] Akademia Raków - Śląsk Wrocław 0:5

Wyraźną porażką zakończył się mecz 10. kolejki CLJ U-17, w którym Akademia Raków na własnym boisku przegrała 0:5 ze Śląskiem.

Goście do gry wystawili najmocniejszy skład. Śląsk chciał się zrewanżować za porażkę we Wrocławiu i praktycznie od początku przejął inicjatywę. Efektem tego były dwie bramki w pierwszej połowie (8. i 17. minuta). Pierwsza padła po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym Rakowa. Natomiast drugi gol został zdobyty na raty. Najpierw mocny strzał obronił Noweta, ale na dobitkę z najbliższej odległości nasz golkiper nie znalazł recepty. 

 

Raków do głosu doszedł po upływie dwóch kwadransów. Częstochowianie szukali swoich szans po kontrach oraz stałych fragmentach gry, ale silnie zbudowani zawodnicy Śląska nie dopuścili do zagrożenia pod własną bramką.

 

Po zmianie stron Śląsk ponownie nie pozwolił na wiele podopiecznym Sebastiana Rybaka, a sam zdołał zdobyć trzy gole. Odpowiednio w 48., 57. i 77. minucie. Naszym zawodnikom mimo wielu chęci i determinacji nie udało się pokonać bramkarza rywali i ostatecznie przegraliśmy tę konfrontację 0:5. 

 

Spotkanie obserwował dyrektor naszej Akademii Marek Śledź, który krótko podsumował sobotni mecz.- Na pewno boli nas tak wysoka porażka. Jednak nasi zawodnicy na nią na pewno nie zasłużyli. Drugi raz przegrywamy wysoko, pojedynek, w którym musimy się mierzyć z fizycznością i prostotą gry przeciwnika. 

 

Pojedynek ze Śląskie skomentował także Tymoteusz Trzepizur, który w 52. minucie zmienił Jakuba Skupienia: - Na pewno przeciwnik nas zdominował fizycznie. Zagraliśmy słabe spotkanie. Przegraliśmy rywalizacje na każdej pozycji. Szybko straciliśmy dwa gole, później mecz się nieco wyrównał, ale nie zdołaliśmy odrobić strat, a przeciwnik dorzucił kolejne trafienia. 

 

Akademia Raków - Śląsk Wrocław 0:5 (0:2)

 

Raków (skład wyjściowy): Noweta - Makarski, Niedziałkowski, Kucharczyk, Skupień, Rogula, Sławuta, Dylikowski, Orzechowski, Krajewski, Andrychowicz.