Środowa konfrontacja z Miedzią nie zaczęła się po myśli częstochowian. W pierwszej połowie nasz zespół miał problemy ze sforsowaniem obrony rywali. Stąd też Czerwono-Niebiescy nie mogli sobie stworzyć dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Dodatkowo tuż przed przerwą po przypadkowym zagraniu ręką w polu karnym przez naszego zawodnika sędzia podyktował rzut karny dla legniczan, który na gola zamienił Jakub Kaczemba. 

Po zmianie stron do głosu doszli zawodnicy trenera Adama Studnickiego, jednak bramki dla nas padły dopiero w końcówce. W 73. minucie do remisu doprowadził Patryk Malamis. Ten sam zawodnik przy drugiej bramce zaliczył asystę wykładając piłkę do Jerzego Napieraja, który wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Wynik ustalił w 90. minucie Jakub Rozwadowski, który płaskim strzałem pokonał golkipera Miedzi. 

Raków aktualnie zajmuje 2. miejsce w tabeli i traci jedno oczko do Zagłębia, z którym zmierzy się na Limanowskiego już w najbliższą niedzielę. W pierwszym meczu obydwóch drużyn padł remis 1:1. Nasz zespół wyszedł na prowadzenie w 23. minucie, kiedy gola zdobył Malamis, a wyrównał po ponad godzinie gry Jan Bonikowski. 

Początek spotkania Raków - Zagłębie w niedzielę o godzinie 13 na boisku bocznym przy ulicy Limanowskiego. 

Adam Studnicki (trener, Raków U-17): Spodziewaliśmy się, że mecz z Miedzą nie będzie łatwy i nikt przed pierwszym gwizdkiem nie dopisywał nam 3 punktów. W pierwszej części zagraliśmy słabiej. Nie potrafiliśmy przyśpieszyć gry, odpowiednio rozegrać piłki. Dodatkowo, trochę przypadkowy gol dla rywali. Na szczęście w drugiej połowie pokazaliśmy się już ze znacznie lepszej strony. Dominowaliśmy nad rywalem i w mojej ocenie odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. 

Raków - Miedź 3:1 (0:1)

Bramki: Kaczemba (45.+ k.) - Malamis (74.), Napieraj (87.), Rozwadowski (90.)

Raków: Ryszewski - Cebuia (46. Malamis), Łukasiewicz (56. Napieraj), Gibała (37. Gacek), Kabaj, Głowiński, Długosz, Pałuczak, Laskowski (46. Rozwadowski), Andrychowicz (52. Kitowski), Józefczyk.