Czerwono-Niebiescy są już pewni tego, że rundę jesienną zakończą na 2. miejscu, ustępując jedynie Zagłębiu Lubin. Niewykluczone więc, że w konfrontacji z tyszanami trener Adam Studnicki da szansę zawodnikom, którzy w mniejszym wymiarze czasowym występowali do tej pory. 

Na drugim biegunie jest zespół GKS-u Tychy, który wciąż walczy o utrzymanie. Nasz piątkowy rywal zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli tracąc do Odry Opole 2 punkty. Oba zespoły spotkają się jeszcze w bezpośredniej konfrontacji w ramach zaległego spotkania. Jednak ekipa z Opola zmierzy się w ten weekend z Ruchem Chorzów - czerwoną latarnią grupy C. Ewentualna strata punktów przez GKS w pojedynku z Rakowem może definitywnie pogrzebać szansę tej drużyny na utrzymanie w Centralnej Lidze Juniorów. 

W pierwszym meczu Rakowa i GKS-u na Limanowskiego górą byli gospodarze. Częstochowianie wygrali 2:1. Prowadzenie dla nas w 16. minucie dał Patryk Malamis. Niespełna kwadrans przed końcem do wyrównania doprowadził Maciej Oleksy. Ostatecznie 3 punkty zostały pod Jasną Górą za sprawą trafienia Mateusza Głowińskiego w doliczonym czasie gry. 

Spotkanie GKS Tychy - Raków Częstochowa zostanie rozegrany 19 listopada o godzinie 12 na boisku sztucznym przy ulicy Edukacji 7 w Tychach.