[CLJ U-18] Lider do soboty? Raków - Jagiellonia 2:1

W ostatnim meczu w tym roku Raków pokonał 2:1 Jagiellonię Białystok. Dzięki zdobytym trzem punktom Czerwony-Niebiescy co najmniej do soboty zasiedli na fotelu lidera CLJ U-18.

Pojedynek rozpoczął się bardzo dobrze dla Czerwono-Niebieskich. Już w 5. minucie objęliśmy prowadzenie. Kamil Kanior "zakręcił" obrońcami w polu karnym i pewnym strzałem otworzył wynik spotkania. Po pół godzinie gry mogło być 2:0. Faulowany w "szesnastce" rywali był Mateusz Jezierski. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany, jednak jego strzał obronił golkiper Jagiellonii. Na przerwę Raków schodził prowadząc jednym golem. 

 

Po zmianie stron goście zaczęli z większym animuszem, ale szybko zostali skarceni. W 51. minucie Łukasz Makarski dostał futbolówkę z lewej strony i z około 8 metrów pewnym uderzeniem podwyższył nasze prowadzenie. W kolejnych akcjach Jagiellonia próbowała odrabiać straty, ale dobrze dysponowany był Hubert Muszyński. Goście zdołali zdobyć bramkę. W 84. minucie uczynił to Mateusz Kowalski. Był to jednak tylko jedyny skuteczny zryw gości w piątkowe wczesne popołudnie. Podopieczni trenera Marcina Salamona po ostatnim gwizdku arbitra mogli cieszyć się ze zwycięstwa. 

 

Raków przynajmniej do soboty, kiedy zostaną rozegrane pozostałe mecze 17. kolejki, zajął pozycję lidera w CLJ U-18, co dla naszej Akademii jest wydarzeniem historycznym.

 

Czerwono-Niebiescy w 16 meczach zgromadzili 29 punktów, a szersze podsumowanie pierwszej części sezonu wkrótce na naszej stronie internetowej. 

 

Marcin Salamon (trener, Raków U-18): Ten mecz miał potwierdzić status quo – w tym roku nasz teren pozostaje niezdobyty. I tak też się stało, a nasze zwycięstwo pozwoliło nam – przynajmniej do jutra – cieszyć się z pozycji lidera. Sam mecz był dla nas huśtawką nastrojów. Objęliśmy szybko prowadzenie po świetnej akcji indywidualnej, mieliśmy kolejne okazje – łącznie z rzutem karnym – na podwyższenie wyniku, ale nieskutecznie finalizowaliśmy. Przeciwnik miał swoje momenty, kiedy pod naszą bramką, w szczególności w drugiej połowie, dochodziło do sytuacji trudnych. W bieżącym tygodniu wykonaliśmy dobrą pracę. Rywalizacja pomiędzy zawodnikami była na odpowiednim poziomie, a więc dzisiejsze zwycięstwo to także zasługa tych, którzy swoją postawą i zaangażowaniem mocno naciskali na tych, którzy znaleźli się dziś w meczowej osiemnastce. Brawo zespół!

 

 

Raków - Jagiellonia 2:1 (1:0)

 

Bramki: Kanior (5.), Makarski (51.) - Kowalski (84.)

 

Raków: Muszyński - Wójcik, Szymocha, Jezierski (46. Cuber), Krysik (46. O. Kucharczyk), Cierpiał, Kanior (46. Wireński), Makarski, Górecki (46. Malamis), Trzepizur, D. Kucharczyk (61. Rogula).