Daniel Bartl: Zabrakło kropki nad "i"
Choć podopieczni trenera Marka Papszuna mieli optyczną przewagę nad rywalem, do Częstochowy wrócili bez punktów.
- Czuję piłkarską złość, bo zagraliśmy z Górnikiem bardzo dobrze, a przegraliśmy. Naszą przewagę potwierdzały też statystyki. Zabrakło nam skuteczności. W finalnych fazach akcji ofensywnych nie postawiliśmy kropki nad "i" - powiedział Daniel Bartl.
Jak mówi Czech, gra częstochowskiego zespołu zaowocuje w zdobywane przez naszych zawodników bramki.
- Każdego dnia trenujemy nad naszym stylem i wykańczaniem akcji. Być może potrzebujemy zaangażowania większej liczby zawodników w polu karnym rywala. Musimy być też bardziej pazerni, kiedy atakujemy przeciwnika. Wierzę, że bramki dla nas w końcu przyjdą - stwierdził 30-latek.
Daniel Bartl pojawił się na murawie w 73. minucie sobotniego starcia. Był to dla niego debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Jestem zadowolony, że dostałem szansę gry w Ekstraklasie. Od początku tygodnia trenowałem już z drużyną. Czuję się dobrze, a kontuzja jest już za mną. Muszę nadrobić małe braki fizyczne i będę dawał z siebie wszystko, by pomóc drużynie - zakończył