Dawid Szymonowicz: Wyciągniemy odpowiednią naukę
Choć podopieczni trenera Marka Papszuna walczyli do ostatniej minuty, nie udało im się zdobyć wyrównującej bramki. Jak mówi Szymonowicz, zawodnicy nie są zadowoleni ze swojego występu.
- Jesteśmy rozczarowani zarówno wynikiem, jak i tym, co pokazaliśmy na boisku. Nie narzuciliśmy rywalowi naszego stylu gry. Nie zrealizowaliśmy tego, co przed meczem nakreślił nam trener. Nie była to wina tego, że graliśmy na stadionie w Bełchatowie. Coś na pewno nie wypaliło. Ten mecz będzie dla nas dużą nauką. Nie zwieszamy jednak naszych głów. W następnym spotkaniu naszym celem będzie zgarnięcie pełnej puli - stwierdził.
Co, zdaniem 23-latka, zaważyło o porażce "Czerwono-Niebieskich"?
- Korona stworzyła sobie za dużo okazji. Popełniliśmy też zbyt wiele błędów, które rywal wykorzystał do zagrożenia naszej bramce. Nasz cały blok defensywny miał w związku z tym wiele pracy. Przeanalizujemy mecz i wyciągniemy odpowiednie wnioski. Dziękujemy też kibicom za to, że w tak licznej grupie stawili się w Bełchatowie i dopingowali nas przez całe spotkanie - powiedział nasz zawodnik.
Już w następnym meczu Raków zmierzy się z Jagiellonią, czyli z zespołem, z którego Szymonowicz został wypożyczony.
- Na murawie nie będzie żadnych sentymentów. Jestem teraz zawodnikiem Rakowa i dla niego daję z siebie wszystko. W umowie pomiędzy klubami nie ma żadnych klauzul, w związku z czym będę mógł zagrać przeciwko Jagielloni - zakończył obrońca Rakowa.