Do Jarocina bez Mastalerza. Ważą się losy „Kaki”

Maleją szanse na występ Artura Lenartowskiego w środowym meczu z Jarotą Jarocin. Decyzja o tym, czy pomocnik Rakowa znajdzie się w kadrze na to spotkanie, zapadnie po jutrzejszym treningu. Wykluczony jest natomiast występ Piotra Mastalerza, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek.
Maleją szanse na występ Artura Lenartowskiego w środowym meczu z Jarotą Jarocin. Decyzja o tym, czy pomocnik Rakowa znajdzie się w kadrze na to spotkanie, zapadnie po jutrzejszym treningu. Wykluczony jest natomiast występ Piotra Mastalerza, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Lenartowski doznał urazu mięśnia czworogłowego podczas rozgrzewki przed meczem z Nielbą Wągrowiec. Pierwotnie dolegliwość wydawała się niegroźna i tuż przed rozpoczęciem spotkania, po konsultacji ze sztabem szkoleniowym piłkarz postanowił wyjść na boisko. Jednak w miarę upływu czasu, ból nasilił się do tego stopnia, że konieczna była zmiana. Od tygodnia Lenartowski trenuje indywidualnie na siłowni i jego występ przeciwko Jarocie stoi pod dużym znakiem zapytania. – Jeśli Artur będzie odczuwał ból, to nie ma sensu ryzykować odniesienia poważniejszej kontuzji. Tym bardziej, że jest to ostatni mecz w sezonie – mówi trener Rakowa Jerzy Brzęczek, który szykuje wariant awaryjny, na wypadek gdyby „Kaka” nie był w pełni sił. – Będziemy szukali takich rozwiązań żeby nasz styl nie zmienił się. Być może będą zmiany personalne w porównaniu do poprzednich meczów - zdradza szkoleniowiec. Na tym nie kończą się jednak kłopoty kadrowe Rakowa przed spotkaniem w Jarocinie. Przeciwko Nielbie, czwartą żółtą kartką ukarany został Mastalerz i jego występ w środowym meczu jest wykluczony. - Będzie okazja żeby troszeczkę poeksperymentować składem, bo nie wszyscy zawodnicy będą do mojej dyspozycji. Ale bez względu na to, w jakim będziemy grać ustawieniu, zrobimy wszystko żeby rozegrać dobre spotkanie i zdobyć punkty – zapowiada Brzęczek.