Drugi remis Rakowa

Piłkarze Rakowa po raz drugi w tym sezonie dopisują do swojego dorobku jeden punkt. W meczu z Elaną Toruń nasz zespół zremisował 1:1, a bramkę zdobył Maciej Gajos, który przepięknym strzałem z 30. metrów pokonał bramkarza rywali. W końcówce meczu częstochowianie grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Pawła Kowalczyka.
Piłkarze Rakowa po raz drugi w tym sezonie dopisują do swojego dorobku jeden punkt. W meczu z Elaną Toruń nasz zespół zremisował 1:1, a bramkę zdobył Maciej Gajos, który przepięknym strzałem z 30. metrów pokonał bramkarza rywali. W końcówce meczu częstochowianie grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Pawła Kowalczyka. Raków przystąpił do meczu z Elaną osłabiony brakiem dwóch podstawowych zawodników. Z powodu kontuzji wykluczony był występ Artura Lenartowskiego oraz Mateusza Zachary. „Kaka” przechodzi rehabilitację po operacji więzadeł krzyżowych, natomiast Zachara po spotkaniu z Lechią Zielona Góra (1:1) narzekał na ból w kolanie. – Mam nadzieję, że w przypadku Mateusza nie jest to groźny uraz i będzie do mojej dyspozycji w kolejnym meczu z Turem Turek. Szczegółowa diagnoza będzie znana na początku tygodnia – powiedział trener Rakowa Jerzy Brzęczek. W meczu z Elaną Toruń szansę na debiut w czerwono – niebieskich barwach otrzymał Piotr Ceglarz. Pomocnik zaprezentował się z niezłej strony, ale w jego poczynaniach na boisku było jeszcze widać brak zgrania z kolegami z zespołu. Od początku spotkania bardzo aktywny w zespole Rakowa był Maciej Gajos. Swoją dobrą dyspozycję „Gajowy” potwierdził przepiękną bramką na początku drugiej połowy. Wychowanek Rakowa bez zastanowienia strzelił z ponad 30. metrów i piłka wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez Artura Kryszaka. - Chciałbym pogratulować trenerowi Brzęczkowi zawodników z rocznika 90 i młodszych. Prezentują się naprawdę bardzo przyzwoicie, a bramka zdobyta przez Gajosa była ozdobą meczu – stwierdził po meczu trener Elany Toruń Dariusz Durda. W zespole Elany na wyróżnienie zasłużył Nigeryjczyk Kelechi Iheanacho. Napastnik, który ma za sobą występy w m.in. Wiśle Kraków i Widzewie Łódź w 35 min. wykorzystał nieporozumienie defensywy Rakowa i wyprowadził torunian na prowadzenie. W drugiej połowie mógł pokusić się o kolejne trafienie, ale świetną paradą popisał się Maciej Szramowiat. - Szkoda pierwszej połowy i tej bramki, którą straciliśmy, gdzie nieporozumienie między naszymi zawodnikami wykorzystał Iheanacho – uważa Brzęczek. – W drugiej połowie mieliśmy fragmenty gry, kiedy dochodziliśmy do sytuacji bramkowych, ale zabrakło ostatniego podania i przekonania, że możemy zdobyć kolejne bramki. Mam nadzieję, że w każdym kolejnym meczu, będzie więcej wiary w zawodnikach, zwłaszcza w rozegraniu piłki i wykończeniu akcji ofensywnych – dodał szkoleniowiec Rakowa. Częstochowa, 7. sierpnia - godz. 17.30 RAKÓW - ELANA TORUŃ 1:1 (0:1) 0:1 Ikeanacho (35, bez asysty) 1:1 Gajos (51, bez asysty) SĘDZIOWAŁ: Rafał Greń. ŻÓŁTE KARTKI:Nocuń, P. Kowalczyk (Raków), Melerski (Elana). CZERWONA KARTKA: P. Kowalczyk (za dwie żółte).WIDZÓW:1300. RAKÓW: Szramowiat - Mastalerz, Hyra, Pluta, P. Kowalczyk - Ogłaza - Nocuń (59. Witczyk), Kmieć (86. Sieradzki), Gajos - Ceglarz (73. Ł. Kowalczyk)- Brondel (78. Kulawiak). ELANA: Kryszak - Więckowski, Zaremski, Regulski (62. Poczwardowski), Młodzieniak - Wróbel, Świderek, Onyekachi (73 Zamara), Sobolewski - Skonieczka (62. Melerski), Iheanacho.