Felieton:„Jabulani, wuwuzele i pare(naście) bramek...”

Maciej Hasik, redaktor współpracującego z naszą strona portalu www.swiatsportu.pl, w felietonie komentuje drugą kolejkę spotkań Mistrzostw Świata w RPA. Zapraszamy do lektury!
Maciej Hasik, redaktor współpracującego z naszą strona portalu www.swiatsportu.pl, w felietonie komentuje drugą kolejkę spotkań Mistrzostw Świata w RPA. Zapraszamy do lektury! Pisząc te słowa podsumowujące drugą serię spotkań Mistrzostw Świata w RPA, obserwuję tabelę dwóch grup, w których wszystko jest już jasne. To, rzecz jasna, grupy A i B, od których rozpoczęto rywalizację. Rozgrywki grupowe wchodzą w decydującą fazę, a w II kolejce w końcu zaczęło się coś dziać. Najbliższe dni pokażą czy ten trend utrzyma się do początku fazy pucharowej. Do rzeczy, II kolejka przyniosła wiele ciekawych wyników, dzięki którym zawodnicy kilku z faworytów mundialu nie śpią po nocach ze strachu przed powrotem do domu w niesławie. Grupa A Gospodarze po dającym nadzieję na awans remisie w inauguracji (z Meksykiem 1-1), w drugiej kolejce...dali ciała na całej linii. Początek spotkania obiecujący, ale później Diego Forlan niemal w pojedynkę rozpracowywał defensywę RPA. Myślę, że wybiegając nieco w przyszłość można powiedzieć, że to nie RPA takie słabe, a Urugwaj taki mocny (ostatecznie we wspomnianym meczu było 0-3). Pokazały to pierwsze mecze ostatniej kolejki, ale nad tym nie ma co się na razie rozwodzić. Koniec \"zabawy\" dopiero za kilka dni, wtedy - nie omieszkam. W drugim spotkaniu tej grupy swoją wyższość nad piłką europejską pokazali \"amigos\" z Meksyku. Sęk w tym, że \"piłka europejska\" nie oznaczała wesołej gry Polaków czy \"technicznych\" zagrań futbolistów z Luksemburga (porównanie nie bez przyczyny Ci drudzy naszym juniorom \"włożyli\" ostatnio 0-1;) Na przeciwko Meksyku stanęli przecież Francuzi - v-ce mistrzowie świata...Na tym podniecenie się kończy. \"Trójkolorowi\" zagrali nieco ponad poziom luksemburskiej szkoły piłki nożnej i pożegnali się z mundialem. Porażkę 0-2 w drugiej kolejce dopełniła, tylko troche mniejsza kompromitacja w ostatnim meczu z RPA (1-2). O tym ostatnim i poza boiskowych kompromitacjach \"miłośników żab i dźwięków akordeonu\" w kolejnym podsumowaniu. Grupa B Aregentyna to chyba jedyna kadra, która nie zawodzi na południowoafrykańskich boiskach. Gwiazdy grają na miarę oczekiwań i nikt nie tłumaczy się trudami ligi (głosy takie zaczęły się podnosić wśród angielskich gwiazdek). Nie wierzę w \"cudowną rękę\" albo jak kto woli \"boską rękę\" Maradony, bo ten już raz jej użył...Sądze, że po za boiskiem Maradona nie jest już tak utalentowany, a dotychczasowy sukces reprezentacji można przypisać raczej do zasług otoczenia Diego, które na robocie się zna. Maradona niech nie przeszkadza, a wszystko będzie dobrze. Na razie sztuka ta udaje mu się idealnie. Jedno \"ale\"! Demichelis - zawodnik Bayernu Monachum - nie brylował w lidze i zawala temat w kadrze. Nie mogę zrozumieć jego obecności na tym turnieju, przy jednoczesnym braku takiego grajka jak Javier Zanetti! Jeśli Demichelis będzie grał dalej, trudy i starania ofensywne Argentyny, mogą zostać zniweczone z tyłu. Przykład namacalny mogiśmy ogladać w meczu z Koreą. Demichelis pięknie asystował przy golu...Lee Chung-Yong\'a. Bramka w meczu ostatniej kolejki z Grecją moim zdaniem fatalnego obrazu jego gry nie zmienia. Grecy na moment obudzili się w meczu z Nigerią, by później zostać postawionymi przed mission impossible z Argentyną. Do Hellady wracają jednak z podniesionymi głowami. Grupa C Tu zabawa jeszcze trwa. Ale nie każdemu jest do śmiechu. Wesoło było na pewno Słoweńcom, którzy odważnie i skutecznie rozpoczęli mecz z USA (prowadzenie 2-0). W drugiej połowie jednak role się odmieniły, a Landon Donovan pokazał, że europejscy menadżerowie mogą sobie pluć w brodę, że nie dali mu kiedyś więcej szans w klubach Starego Kontynentu. Przy 2-2 do gry włączył się sędzia, któremu zrobiło się chyba żal Słoweńców. Prawidłowo strzelony przez Jankesów gol, nie został uznany z powodu spalonego, którego nie było. Na szczęście błąd arbitra razem z innymi popełnionymi przez jego kolegów w pozostałych meczach można zliczyć na palcach jednej ręki. Jest to jeden z niewielu pozytywów tych mistrzostw. Anglia po meczu z Algierią naraziła się po raz kolejy na śmieszność. Życzę na koniec remisu ze Słowenią i kolejna po Francji potęga, wróci do domu w roli karła...(po prostu Anglia nie zasłużyła tymi dwoma meczami na awans!) Grupa D Niemcy dostali czkawki...W dużej mierze za sprawą urodzonych w Polsce, a z Polską się nieidentyfikujących Klose i Podolskiego (ten drugi ma chociaż klase w zachowaniu do naszego kraju). Wywołany przez mnie do tablicy duet po tym, jak stał się bohaterski w meczu z Australią, po spotkaniu z Serbią był już frajerski. Piłkarze z \"reichu\" zapomnięli chyba w konfrontacji z Serbią o \"ordnungu\", bo Klose popisał się brakiem dyscypliny w obronie (czerwona kartka po faulu), a Podolski strzelił karnego, jak na trzepaku (nie trafił). Serbowie zagrali poprawnie i to wystarczyło (zwracam honor piłkarzom z Bałkanów, bo w moich poprzednich wywodach lekko się z nich podśmiechiwałem...Sorry). Najwyraźniej w tej grupie każdy chce oddać punkty każdemu, bo Ghana po dobrym początku z Serbią (1-0), podzieliła się punktami z \"kangurami\"(1-1). Ostatnia kolejka będzie pasjonująca. Niemcy grają z nożem na gardle i pewnie nawet w przypadku niekorzystnego remisu, jakimś cudem awansują. Tak już ma ten naród, że jest w czepku urodzony. Żeby było śmieszniej do 1/8 może awansować też Australia...Warunek wygrać z Serbią i dopingować telepatycznie Ghanę do zwycięstwa nad \"Deutschlandem\". Nie mówię, że to niemożliwe, bo jak już wielokrotnie powtarzałem, na tych mistrzostwach możliwe jest wszystko...Taki turniej. Grupa E Kolejny raz okazuje się, że zima nie służy ludziom Afryki. Truizm ze wszech miar, ale najśmieszniejsze jest to, że zima wojowników z \"Czarnego lądu\" dopadła właśnie w Afryce. To już jednak ich problem, a Kamerun po porażce z Danią dołącza do grupy tych afrykańśkich reprezentacji, które zawiodły swoje plemiona. I nawet Eto, który otworzył wynik, nie ustrzegł swoich braci od porażki. \"Duny\" może nie powaliły na kolana (wygrana 2-1), ale nie odrazu Kopenhagę zbudowano...Do 1/8 awansowała już Holandia, choć tak naprawde nie za bardzo pamiętam coś dobrego z gry Oranje. \"Na razie wystarczy ciułać punkty, a cięzkie działa wyprowadzimy później\" - wierzę, że właśnie taka myśl przyświeca \"dzieciom-(kwiatom)-tulipanom\" i \"pomarańczowa\" lokomotywa zacznie się rozpędzać ( no bo komu po za nimi można tak naprawde szczerze kibicować?). O drugie miejsce w bezpośredniej walce zagra Dania i Japonia - możliwy rezultat?-każdy. Dania się podniosła, a \"Samuraje\" nie odstawały Holendrom. Grupa F Kolejna z grup, gdzię robi się nerwowo. Szczególnie w szeregach faworytów - Mistrzów Świata - Włochów. \"Makarony\" wiedzą, że do domu pojechali już ich rywale z zeszłego finału. Gdyby podzielili los Francuzów myślę, że części kibiców trzeba by podawać tlen po uprzednich atakach śmiechu (myślę głównie o naszych kibicach, którzy nie przepadają za \"squadra azzura\"). Wydaje się jednak, że włoski stres jest niepotrzebny. Mimo tego, że podopieczni Lippiego skompromitowali się z uczącą \"kopania\" Nową Zelandią (1-1), to w ostatnim meczu przyjdzie im zagrać z bezbarwnymi Słowakami, którzy najwyraźniej wzięli przykład z polskich kopaczy i zadowolili się już samym wyjazdem na mundial. Paragwaj grając na 60 procent swoich możliwości strzelił Słowakom dwie bramki nie tracąc przy tym żadnej. W ostatnim meczu południowoamerykańsy piłkarze (na marginesie, jak zawodzi Afryka, tak obie Ameryki trzymają się mocno) powinni jednak wybić z głowy futbol Nowej Zelandii( ludzie, przecież to jest tak daleko, że wieść o piłce nożnej dotarł do przedmieść Wellington chyba cudem...) Grupa G Brazylia gra już tak jak na nią przystoi. 3-1 z Wybrzeżem Kości Słoniowej jest wynikiem przyzwoitym. Do tego dochodzi fajna gra \"Canarinhos\", którzy wydają się rozkręcać. Portugalia skutecznie zatrzasnęła przed sobą drzwi z napisem \"Out\" i wybiła z głowy granie na mundialu \"najszczęśliwszemu narodowi świata\" - Korei Północnej (więcej na temat Azjatów w felietonie pt. \"Protestuję...\"). Zwycięstwo 7-0 nie wymaga komentarza. Rozmiary tryumfu tak naprawde zapewniły już \"brazylijczykom Europy\" awans do 1/8. Nawet gdyby przegrali ze swoimi braćmi zza Oceanu pod batutą Dungi (Brazylia), to WKS musiał by przynajmniej powtórzyć ich wynik z Koreą. W takie rozwiązanie nie wierzę, bo \"komuniści\" jednak tak słabi nie są. Grupa H Wszyscy zapatrzyli się w Hiszpanię i nie zauważyli, że najlepiej - spokojnie i konsekwentnie - w grupie H grają piłkarze z Chile. Wyrównany mecz ze Szwajcarią (1-0) świadczy o tym, że \"red hot Chile peppers\" są mocni jak nigdy wcześniej. Myślę, że nie bez przyczyny taką efektowną piłkę grają akurat na wysokościach w okolicach 2 tysięcy m.n.p.m. i wyżej, gdzie czują się jak w domu. Pozytywne dla nich ukształtowanie terenu nie było by jednak pomocne, gdyby nie szczyt formy, który Chile zdaje się osiagać właśnie w RPA. Hiszpanie w meczu z Hondurasem razili nieskutecznością (m.in pudło Villi z karnego), a mimo tego wygrali 2-0 (zresztą dzięki jego bramkom). Gdyby nie to, że Honduranie pozwalali na wiele mistrzom Europy, można by uznać, że Espania wraca do gry, Ja z takim stwierdzeniem wstrzymam się do momentu rozgerania pojedynku z liderem grupy. A z drugiej strony Helveci muszą na koniec wysoko pokonać Honduras, a sprawa awansu zostanie jeszcze otwarta (remis Chile i Hiszpanii, w przypadku trzech punktów daje im awans i satysfakcję przedwczesnego wysłania na wakacje Mistrzów Europy). Pożyjemy zobaczymy... Widzimy się po trzeciej kolejce. Do miłego!