Fran Tudor: Byliśmy lepszą drużyną

W meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa przegrał na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 0:1. Po końcowym gwizdku porozmawialiśmy z Franem Tudorem.

Początek był dosyć nerwowy. Rywale wyszli ofensywnie nastawieni.

- Pierwsze minuty były faktycznie trudne. Śląsk dobrze wychodził z pressingiem i skracał nam pole gry. Musieliśmy się wycofać, ale powoli zaczęliśmy przejmować inicjatywę, to my byliśmy częściej przy piłce, tylko nie byliśmy w stanie przedrzeć się przez ich obronę.

 

W drugiej połowie udało się stworzyć kilka groźnych ataków, niestety zabrakło skuteczności.

- Rywale zagrali lepiej od nas po przerwie, choć to my mieliśmy lepszą okazję do strzelenia gola. Utrzymywali się przy piłce, lecz nie potrafili nam zagrozić poza jednym strzałem z dystansu. W końcu objęli prowadzenie, ale mieli dużo szczęścia przy tej bramce. Później znowu przeważaliśmy.

 

Szybko ruszyliśmy do odrabiania strat. Można jednak było odnieść wrażenie, że czasami próbowaliśmy wjechać do bramki, zamiast zdecydować się na prostsze środki.

- Nie wydaje mi się, że tak było. Graliśmy naszą piłkę, po prostu nie mieliśmy tyle szczęścia, co przeciwnik. Piłka nie chciała wpaść do siatki, a bramkarz Śląska niestety zagrał świetne spotkanie. Wynik tego nie pokazuje, ale uważam, że byliśmy lepszą drużyną.

 

Do końca rundy pozostały dwa mecze, więc jest jeszcza szansa na zakończenie roku w dobrych nastrojach.

- Tak, musimy szybko zapomnieć o tej porażce, podnieść głowy do góry i skupić się na najbliższych treningach. Wciąż jesteśmy wysoko w tabeli i liczymy się w walce o 1. miejsce. Mamy tydzień na to, żeby odpowiednio się przygotować i zdobyć 3 punkty w niedzielę.