GKS Jastrzębie - Raków 1:5 (1:2)

Szesnasty ligowy mecz bez porażki Rakowa. Tym razem czerwono-niebiescy pokonali na wyjeździe GKS 1962 Jastrzębie 5:1! Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Tomas Petrasek i Maciej Domański (po dwie) oraz Miłosz Szczepański. 

Trener Marek Papszun zaskoczył zestawieniem swojego zespołu. Za pauzującego z powodu żółtych kartek Petra Schwarza do gry desygnował Karola Noiszewskiego, dla którego był to nie tylko debiut w wyjściowym składzie, ale także w osiemnastce w Fortuna 1 Lidze. Poza tym w miejsce Karola Mondka pojawił się Piotr Malinowski. 

Spotkanie od początku toczyło się w bardzo szybkim tempie, a pierwszego gola kibice obejrzeli już w 10. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Macieja Domańskiego Tomas Petrasek głową skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Grzegorza Drazika. Gospodarze bardzo szybko chcieli doprowadzić do wyrównania i mieli swoje okazje, jednak jastrzębianie albo pudłowali albo nasze linie obronne zatrzymywały groźne akcje. W 31. minucie było 2:0 dla częstochowian. Faulowany na dwudziestym piątym metrze od bramki GKS-u był Domański. Sam poszkodowany podszedł do piłki i pięknym strzalem bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał Drazika. Kiedy wydawało się, że do szatni Raków będzie schodził z dwubramkowym prowadzeniem Kamil Szymura "kropnął" nie do obrony w samo okienko bramki zdobywając kontaktowego gola. 

Po zmianie stron ekipa trenera Skrobacza mogła doprowadzić do wyrównania, jednak po uderzeniu jednego z gospodarzy futbolówka trafiła w słupek. W odpowiedzi czerwono-niebiescy przeprowadzili akcję, po której padł trzeci gol, a jego autorem był Miłosz Szczepański, który mocnym uderzeniem "przełamał" rękawice golkipera rywali i umieścił piłkę w siatce. GKS nie składał broni i nadal chciał odwrócić losy spotkania. Patryk Skórecki trafił w poprzeczkę. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 70. minucie. Raków odebrał piłkę przeciwnikom z prawej strony boiska, ta została dostarczona do Lewickiego, nasz napastnik dojrzał wychodzącego "sam na sam" Domańskiego i podał do niego futbolówkę. W idealnej sytuacji "Doman" się nie pomylił i drugi raz zapisał się na liście strzelców. 10 minut później Domański wcielił się w rolę asystenta. Jego dośrodkowanie z rzutu rożnego uderzeniem głową na bramkę zamienił Tomas Petrasek. Sam Domański mógł jeszcze skompletować hattricka. Dwukrotnie szukał gola po strzałach przy lewym słupku, niestety kapitalnymi interwencjami popisał się Drazik. Ostatecznie częstochowianie wygrali 5:1. 

Raków z Jastrzębia wywozi w pełni zasłużenie trzy punkty. Czerwono-niebiescy na swoim koncie mają już 42 oczka i pewnie liderują w Fortuna 1 Lidze. W najbliższy piątek ekipa Marka Papszuna zmierzy się na własnym boisku z Chojniczanką Chojnice. 

GKS Jastrzębie - Raków Częstochowa 1:5 (1:2)

Bramki:
0:1 - Tomas Petrasek 10'
0:2 - Maciej Domański 31'
1:2 - Kamil Szymura 45'
1:3 - Miłosz Szczepański 58'
1:4 - Maciej Domański 70'
1:5 - Tomas Petrasek 80'

Kartki:
15' - Farid Ali
28' - Dominik Kulawiak
49' - Karol Noiszewski
68' - Marcin Listkowski

GKS Jastrzębie: Drazik - Kulawiak, Pacholski, Szymura, Gojny, Ali, Spychała, Tront, Skórecki (87. Mazurkiewicz), Jadach (79. Jaroszek), Adamek (65. Żak). 
 

Raków: Gliwa - Petrasek, Niewulis, Domański, Malinowski, Listkowski (87. Musiolik), Kun, Kasperkiewicz, Szczepański (80. Kościelny), Lewicki, Noiszewski (60. Radwański).