Grali nasi wychowankowie

Ostatnia w tym roku kolejka T-Mobile Ekstraklasy była szczególnie udana dla Piotra Malinowskiego, który zdobył gola, a jego Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało bydgoskiego Zawiszę 2:1.

Malinowski na boisku pojawił się w 10 minucie meczu, zastępując kontuzjowanego Antona Slobodę. Co prawda to rywale Podbeskidzia objęli prowadzenie po strzale Alvarinho, ale w 33 minucie spotkania mocnym strzałem po ziemi popisał się Malinowski i doprowadził do wyrównania. W drugiej połowie zwycięską bramkę zdobył Bartosz Śpiączka.

Artur Lenartowski – drugi z byłych graczy Rakowa – nie znalazł się nawet w meczowej osiemnastce z powodu kontuzji. Nie jest to groźny uraz i tego piłkarza na pewno ujrzymy na Piłkarskiej Gwiazdce.

W Białymstoku doszło do spotkania tamtejszej Jagiellonii i Górnika Zabrze. Górą byli gospodarze, którzy wygrali 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył Przemysław Frankowski. W zwycięskiej drużynie cały mecz rozegrał Maciej Gajos i zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Gorzej powiodło się Mateuszowi Zacharze. Jego Górnik poniósł trzecią porażkę z rzędu.

Mariusz Przybylski nadal leczy kontuzję i do gry powinien wrócić w rundzie wiosennej.

Bez punktów z Poznania wraca Lechia Gdańsk. Podopieczni Jerzego Brzęczka przegrali z Lechem 0:1, po bramce Dariusza Formelli. Gdańszczanie kończą rok w nie najlepszych humorach. W chwili obecnej zajmują trzynastą lokatę, z dorobkiem – zaledwie – 21 punktów.

W meczu kończącym 20 kolejkę T-Mobile Ekstraklasy, Piast Gliwice zmierzył się z Pogonią Szczecin. Do składu gliwiczan, po pauzie spowodowanej nadmiarem żółtych kartek, powrócił Adrian Klepczyński. Z kolei w ekipie "Portowców" do 77 minuty na murawie przebywał Maksymilian Rogalski. Ostatecznie górą był Piast, który zwyciężył 1:0 po trafieniu Kamila Wilczka.

Bardzo dobre informacje docierają z Dortmundu: Jakub Błaszczykowski wraca do gry. Najpierw wystąpił w końcówce spotkania Ligi Mistrzów z Anderlechtem Bruksela, a w sobotę pojawił się w 34 minucie spotkania zastępując Henrika Mkhitaryana. Borussia w lidze radzi sobie w tym sezonie słabo i tym razem musiała uznać wyższość Herthy Berlin (0:1).