#HejHo! | Medaliki vs. Fiołki. Sparing z 34-krotnym mistrzem Belgii

Medaliki nie zwalniają tempa. Po cennym sparingu z PSV Eindhoven teraz przychodzi pora na mecz z najbardziej utytułowanym zespołem Belgii. W środę, 14 grudnia zagramy z RSC Anderlecht. Początek meczu o godzinie 13:00. Transmisję będzie można oglądać na naszym Facebooku.

Na lewo od cmentarza

 

Ile trzeba osób, żeby założyć klub piłkarski? 13. To nie jest początek nieśmiesznego żartu, a narodziny  drużyny, która 34 razy wygrywała belgijską ekstraklasę, 13 razy zdobywała Superpuchar i dziewięciokrotnie puchar kraju. Półki w gablocie RSC Anderlecht są naprawdę solidne, bo oprócz tego za szkłem stoją też Pucharu Zdobywców Pucharów, Pucharu UEFA i Superpuchar Europy.

 

Ale po kolei. Był 27 maja 1908. Trzynastu młodych ludzi zebrało się w kawiarni Concordia na skrzyżowaniu rue d'Aumale z Aumalestraat w Anderlechcie. Na świecie działo się wtedy naprawdę sporo. Na światło dzienne wyszły, chociażby zbrodnie Leopolda II, a rząd Belgii przejął dawne dominium króla w Afryce, tworząc Kongo Belgijskie.

 

Jednak młodzi ludzie nie rozmawiali o polityce. To byli pasjonaci sportu, a z ust nie schodził im jeden temat. Stołeczny Léopold Club de Bruxelles pokonał faworytów Queen's Park Rangers z Londynu. Dla młodych Belgów było to ważne wydarzenie, bowiem to Anglia uchodziła za kolebkę futbolu. Pochłonięci dyskusją chłopcy postanowili założyć własną drużynę.

 

Początkowo zespół nosił nazwę Sporting Club Anderlechtois, a na jego czele stanął Charles Roos. Lekko nie było, choć pierwsi członkowie mieli być ludźmi zamożnymi. Michel Hames, który został sekretarzem oraz skarbnikiem drużyny, zbierał po trzy całe franki belgijskie, które zostały przeznaczone m.in. na zakup piłki.

 

Sporting Club Anderlechtois swój pierwszy mecz rozegrali na boisku Scheut położonym na lewo obok monstrualnego cmentarza dziś znanego jako Bospark. Drużyna Anderlechtu pokonała 11-8 Institut Saint-Georges. Szło im tak dobrze, że już w 1909 zespół dołączył do struktur Belgijskiego Królewskiego Związku Piłki Nożnej.

 

Królewskie Fiołki

 

Sam klub po 25 latach działalności też został przemianowany na królewski. 20 czerwca 1933 Sporting Club Anderlechtois zmienił się w Royal Sporting Club Anderlecht. A kiedy na piłkarskiej mapie pojawił się Anderlecht Bruksela? Nigdy. To popularny błąd wynikający z tego, że dziś Anderlecht znajduje się w aglomeracji stolicy Belgii.

 

Królewskie przymiotniki dość szybko zaczęły się imać zespołu Les Mauves. Według jednej z wersji fiołkowe barwy odnoszą się do sukni królowej Elżbiety. Fioletowe i białe orchidee zdobiły jej powóz podczas dorocznej parady kwiatów na cześć św. Guya, która od 1825 roku odbywa się w Anderlechcie. 

 

Jest też druga wersja historii, mniej zawiła i też nieco mniej romantyczna. Wedle tej, fiołkowe barwy zaczerpnięto z kościoła katolickiego. Fioletowe szaty używane w okresie adwentu są symbolem pokuty i pełnego nadziei oczekiwania.

 

Sukcesy na miano królewskich przyszły dopiero po II Wojnie Światowej. W 1947 Fiołki zdobyły pierwszy tytuł mistrzowski. Odtąd klub nigdy nie był klasyfikowany poniżej szóstego miejsca w lidze. RSC Anderlecht stał się czołową drużyną Belgii. W okresie od 1963 do 1968 roku klub ustanowił rekord kraju, wygrywając pięć kolejnych mistrzostw. 

 

Przełom lat 70 i 80. XX wieku był szczególnie udany dla klubu z Anderlechtu. Wówczas to Fiołki dwukrotnie wygrały Puchar Zdobywców Pucharu, zwyciężyły w Pucharze UEFA, pokonując w finale Benfikę Lizbona. Do tego Anderlecht dwukrotnie docierał do półfinału Ligi Mistrzów.

 

Nastoletnie talenty

 

W historii Anderlechtu był czas królewskich zwycięstw, były również dni, które można nazwać pokutnymi. Nie mniej na dziś zespół Fiołków to absolutny hegemon belgijskiego futbolu, a najlepiej świadczą o nim 34 tytuły mistrza kraju.

 

Dla wielu kibiców wciąż Fiołki kojarzą się z postacią Marcina Wasilewskiego, który w Anderlechcie jest uważany za legendę. Dziś w drużynie prowadzonej przez Duńczyka Briana Rommera gra wielu bardzo dobrych piłkarzy. Przetarcie z polską piłką miał m.in. Lior Rafaelov, który w przeszłości grał przeciwko Śląskowi Wrocław w Lidze Europy.

 

Fiołki to młody zespół opierający się o utalentowanych nastolatków. Aż na 8,5 miliona euro wyceniany jest belgijski obrońca Zeno Debast, który nie ma jeszcze 20 lat. W obronie możemy zobaczyć także Senegalczyka Moussę N'Diaye. Ten podobnie jak Ben Lederman jest wychowankiem akademii FC Barcelony.

 

W linii pomocy też nie brakuje utalentowanych graczy - Amadou Diawarra w sierpniu zamienił AS Romę na Anderlecht. Do tego 19-letni Norweg Kristian Arnstad i Ishaq Abdulrazak. Za jakość ofensywną w zespole Fiołków odpowiada kolejny z tercetu 19-latków - Yari Verschaeren.

 

Zoran Arsenić i spółka będą mogli zmierzyć się także z ciekawymi napastnikami. Szybkość jest dużym atutem Francisa Amuzu. Z kolei Fabio Silva i Sebastian Esposito są wyceniany na blisko 20 milinów euro. Obaj napastnicy przebywają w Anderlechcie na zasadzie wypożyczenia odpowiednio z Wolverhampton Wanderers oraz Interu Mediolan.

 

W przeciwieństwie do młodych piłkarzy RSC Anderlecht na zupełnie innym etapie kariery jest Jan Vertonghen. 142-krotny reprezentant Belgii po latach gry w Tottenhamie Hotspur wrócił do ojczyzny. Od września tego roku 35-letni defensor jest zawodnikiem Fiołków. Doświadczony zawodnik jeszcze kilkanaście dni temu wraz z reprezentacją Belgii walczył na mistrzostwach świata w Katarze. 

 

Dla Medalików będzie to kolejny cenny sprawdzian. W sobotę drużyna trenera Marka Papszuna zagrała z PSV Eindhoven. Mecz zakończył się wygraną Holendrów w stosunku 4:2. Teraz nasz zespół zbierze sparingowe szlify z utytułowanym klubem z Belgii. 

 

Początek spotkania zaplanowano na godzinę 13:00. Transmisję będzie można obejrzeć na naszym Facebooku. 

 

#HejHo!