Hit kolejki dla Rakowa! Legia - Raków 2:3

Raków z pierwszą ligową wygraną z Legią Warszawa w historii! Czerwono-Niebiescy po emocjonującym meczu wygrali z aktualnym mistrzem Polski 3:2! Bramki dla naszej drużyny zdobyli Fran Tudor oraz dwukrotnie Ivi Lopez.

We wszystkich ligowych meczach pomiędzy Rakowem a Legią w historii padały bramki. To tylko jeden z faktów, który zapowiadał spore emocje w sobotni wieczór w stolicy. Ten główny to oczywiście starcie aktualnego mistrza Polski z wicemistrzem. 

 

Pierwszy gwizdek sędziego poprzedziła minuta ciszy ku pamięci Sławomira Malinowskiego, byłego prezesa Rakowa.

 

Nasza drużyna odważnie rozpoczęła mecz w Warszawie, wymieniając dużą liczbę podań i utrzymując się przy piłce. Czujni Legioniści nie pozwalali jednak na coś więcej. Po upływie kilku minut to gospodarze próbowali przejąć inicjatywę, ale nie zmusili do interwencji grającego ponownie w wyjściowej jedenastce Kacpra Trelowskiego. Gorąco pod naszą bramką zrobiło się w 15. minucie, kiedy podopieczni Czesława Michniewicza stanęli przed dogodną okazją do objęcia prowadzenia, lecz Andre Martins trafił w poprzeczkę. Częstochowianie do ataku ruszyli w 23. minucie, kiedy prawą stroną boiska popędził Fran Tudor. Groźne dośrodkowanie Chorwata w ostatnej chwili zablokował Maik Nawrocki. Chwilę później przed szansą uderzenia stanął Walerian Gwilia, jednak Gruzin nieczysto trafił w piłkę. W odpowiedzi zaatakowali warszawianie, posyłając niebezpieczne podanie w nasze pole karne, futbolówkę zdołał wybić jednak Giannis Papanikolaou. W 28. minucie na indywidalną akcję zdecydował się Ivi Lopez, posyłając prostopadłą piłkę do Sebastiana Musiolika. Ten został faulowany przez Cezarego Misztę, bramkarza Legii, a sędzia Jarosław Przybył błyskawicznie wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł Ivi Lopez i precyzyjnym strzałem obok słupka wyprowadził Czerwono-Niebieskich na prowadzenie. Radość naszej  drużyny nie trwała jednak zbyt długo. W 33. minucie Mahir Emreli, uderzeniem z ostrego kąta pod samą poprzeczką nie dał szans Trelowskiemu. Na 5 minut przed końcem regulaminego czasu gry pierwszej połowy znów dobrze pokazał się Musiolik, który będąc już w polu karnym Wojskowych poszukał podaniem Vladislavsa Gutkovskisa. Łotysza zdażył uprzedzić obrońca gospodarzy. W pierwszej odsłonie hitu kolejki goli już nie było, a oba zespoły do szatni schodziły przy remisie 1:1. 

 

Po dobrej pierwszej części spotkania drużyna trenera Marka Papszuna uwierzyła w zwycięstwo w stolicy. Częstochowianie odważnie zaatakowali, szukając ponownego prowadzenia. W 50. minucie po jednym ze strzałów nasi zawodnicy sygnalizowali zagranie piłki ręką w polu karnym przez piłkarza Legii. Do gry wszedł VAR, a po kilku minutach weryfikacji sędzia wskazał na rzut rożny. Ten bardzo dobrze wykorzystali Czerwono-Niebiescy, a na listę strzelców wpisał się Fran Tudor, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki, po tym jak futbolówkę głową skierował do niego "Gutek". Dokładnie 3 minuty później znów swoimi umiejętnościami błysnął Ivi Lopez, który bezpośrednio z rzutu wolnego pokonał Misztę, zdobywając tym samym trzecią bramkę z rzutu wolnego w trzecim kolejnym spotkaniu. Drużyna trenera Michniewicza nie chciała dać za wygraną i przez kolejne minuty szukała okazji do zniwelowania strat. Ta sztuka udała się w 70. minucie, kiedy mocnym i precyzyjnym strzałem "Trela" pokonał Ihor Kharatin. Legia nie chciała na tym zaprzestać i dalej napierała na naszą bramkę. Czerwono-Niebiescy tworzyli jednak szczelną linię defensywy. Gospodarzom mimo to udało się zaskoczyć nasz zespół i w 88. minucie stuprocentową okazję miał Emreli, ale strzelił kilkanaście centymetrów obok słupka. Więcej bramek przy Łazienkowskiej już nie było, a trener Marek Papszun i spółka mogli świętować pierwsze ligowe zwycięstwo nad Legią!

 

Mecz z Legią zakończył nasz tygodniowy tour po Polsce. Teraz Czerwono-Niebiescy rozegrają dwa ligowe mecze na własnym stadionie. Pierwsze z nich już w najbliższą środę z Radomiakiem Radom, kolejne w niedzielę z Wartą Poznań. Bilety na oba spotkania są dostępne na bilety.rakow.com.

 

Legia Warszawa - Raków Częstochowa 2:3 (1:1)

Bramki: Emreli 33', Kharatin 70' - Ivi 29', 57', Tudor 53' 

 

Raków: Trelowski, Petrášek, Niewulis, Tudor (79' Udovičić), Papanikolaou, Poletanović (54' Sapała), Gwilia, Ivi (79 Szelągowski), Wdowiak, Gutkovskis (71' Sturgeon), Musiolik (79' Guedes)