J. Brzęczek: W Grudziądzu mieliśmy szczęście

Napięcie przed niedzielnym meczem z Olimpią Grudziądz wzrasta z godziny na godzinę. Na dwa dni przed spotkaniem z liderem tabeli, postanowiliśmy spotęgować nieco emocje...
Napięcie przed niedzielnym meczem z Olimpią Grudziądz wzrasta z godziny na godzinę. Na dwa dni przed spotkaniem z liderem tabeli, postanowiliśmy spotęgować nieco emocje i przypomnieć sobie ostatni pojedynek obu zespołów. A było gorąco… W poprzednim sezonie Olimpia była beniaminkiem drugoligowych rozgrywek i z Rakowem zmierzyła się dwukrotnie. W meczu rozegranym jesienią w Częstochowie, czerwono – niebiescy pokonali rywala 2:0, ale wiosną nie poszło już tak łatwo. Zespół prowadzony przez Marcina Kaczmarka zimą dokonał kilku spektakularnych wzmocnień i nie dość, że szybko zapewnił sobie drugoligowy byt, to jeszcze pokusił się o kilka niespodzianek. W meczu z naszym zespołem, to Olimpia była faworytem i w przekroju całego spotkania była drużyną dojrzalszą, u której było widać większy spokój w grze i doświadczenie. Częstochowianie łatwo jednak skóry nie sprzedali i na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego zdołali wyrównać. Bramkę na wagę jednego punktu strzelił Mateusz Zachara. – Doskonale pamiętam tamten mecz – mówi dziś trener Rakowa Jerzy Brzęczek. – Mieliśmy wówczas sporo szczęścia, bo rywale mieli kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Świetnie spisywał się jednak nasz bramkarz Maciej Szramowiat, który bronił wręcz niesamowite piłki – wspomina szkoleniowiec. W obecnych rozgrywkach Olimpia nie jest już ligowym średniakiem, a drużyną która ma walczyć o najwyższe cele. Działaczom w Grudziądzu marzy się awans do pierwszej ligi i póki co zespół spełnia pokładane nadzieje. Na półmetku rozgrywek, niedzielny rywal Rakowa z dorobkiem 31. punktów zajmuje pierwsze miejsce w ligowej tabeli i jest na dobrej drodze do upragnionego awansu. Ostatnio wydaje się jednak, że Olimpia złapała zadyszkę, bo mimo że prowadziła na własnym stadionie z GKS Tychy już 2:0, to ostatecznie uległa 2:3. – I myślę, że będą chcieli to odrobić – zaznacza Brzęczek. – Nie ukrywam, że liczę na pomoc naszych kibiców i wierzę, że będą nas dopingować. My jak zawsze zagramy o zwycięstwo – zapowiada trener. >>> Tak było wiosną! Relacja z meczu Olimpia Grudziądz – Raków (1:1)