J. Brzęczek: „Walczymy do końca o utrzymanie”

Emocje po meczu z Jarotą Jarocin (2:0) powoli opadają i czerwono – niebiescy koncentrują się już tylko na niedzielnym spotkaniu z Bytovią Bytów (godz. 17:00). – Zdajemy sobie sprawę ze stawki tego meczu i zrobimy wszystko żeby wygrać – zapewnia kapitan Rakowa Sławomir Ogłaza.

Jerzy Brzęczek (trener Rakowa): „Był to bardzo ciężki mecz. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji do strzelenia bramek, ale musimy pamiętać, że Jarota także miała ku temu dogodne okazje. Doskonale bronił jednak nasz bramkarz Przemysław Wróbel. Patrząc jednak z przekroju całego spotkania na grę i zaangażowanie moich zawodników, to odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Pozostał nam do rozegrania ostatni mecz w tym sezonie z Bytovią Bytów, w którym wszystko może się wydarzyć. Do końca będziemy walczyć, aby znaleźć się w ósemce i utrzymać się w drugiej lidze”.

Sławomir Ogłaza: „Zwycięstwem z Jarotą Jarotą, wygraliśmy kolejną bitwę o drugą ligę, ale wszystko rozstrzygnie się w niedzielę. Nie ukrywam, że spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i taki też był. Szkoda niewykorzystanych sytuacji w pierwszej połowie, bo gdybyśmy zdobyli wcześniej bramkę, to grałoby nam się łatwiej. Cieszę się jednak, że zachowaliśmy zimną krew do końca i strzeliliśmy zwycięskie gole. Myślę, że nasza wygrana była zasłużona i oczekujemy już spotkania z Bytovią. Spodziewam się, że rywal wysoko zawiesi poprzeczkę, bo będzie chciał na koniec sezonu udowodnić, że awans do pierwszej ligi nie był dziełem przypadku. Zdajemy sobie sprawę ze stawki meczu i zrobimy wszystko żeby wygrać”.

Tomasz Pełka: „Jarota postawiła nam trudne warunki do gry. Gdybyśmy wykorzystali sytuacje, jakie stworzyliśmy sobie w pierwszej połowie, to nie musielibyśmy martwić się o wynik do końca meczu. Cieszę się ze zdobytej bramki, ale najbardziej z trzech punktów, które przedłużają nasze szanse na utrzymanie w drugiej lidze. W niedzielę gramy z Bytovią Bytów, która ma już zapewniony awans do pierwszej ligi. Nas interesują w tym spotkaniu tylko i wyłącznie trzy punkty”.

Przemysław Mońka: „Od początku meczu osiągnęliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy udokumentować tego bramką. Wydaje mi się, że kwestią czasu było, kiedy strzelimy gola. Stało się to w końcówce spotkania i bardzo cieszymy się z tych trzech punktów. Teraz koncentrujemy się już tylko na niedzielnym meczu z Bytovią Bytów, który musimy wygrać”.


Fot. Krzysztof Bolkowski