Jakub Szumski: Szanujemy zdobyty punkt

Raków Częstochowa zremisował z Legią Warszawa 2:2 w meczu 22. kolejki PKO Ekstraklasy. - Szkoda, że nie udało nam się wykorzystać więcej okazji podbramkowych - mówił po tym spotkaniu Jakub Szumski. Przeczytajcie rozmowę z golkiperem.

Po emocjonującym starciu Czerwono-Niebiescy podzielili się z gośćmi z Warszawy jednym punktem. 

 

Będąc na gorąco po spotkaniu, na pewno czujemy niedosyt. Mieliśmy sporo sytuacji, zwłaszcza w drugiej połowie, a graliśmy nie z byle jakim rywalem. Szkoda, że nie udało nam się wykorzystać więcej okazji podbramkowych. Chwała nam za to, że wykreowaliśmy przeciwko Legii tyle udanych ataków i zamieniliśmy dwa na gole. Zawsze może być lepiej, ale szanujemy zdobyty punkt. Do tej pory byliśmy zespołem grającym zerojedynkowo, który notował mało remisów. Ten punkt może być ważny na koniec sezonu - powiedział tuż po końcowym gwizdku Jakub Szumski.

 

Częstochowianie początkowo skupieni byli na dobrej defensywie i szybkich kontratakach. Z biegiem czasu gra toczyła się już akcja za akcję.

 

Naszą mocną stroną jest niska obrona, w której byliśmy przez większą część tego meczu. Legia oddała co prawda dużo strzałów z okolicy pola karnego, czy też po dośrodkowaniach, ale nie stwarzała sobie klarownych sytuacji. Byliśmy na to dobrze przygotowani. Rywale często uderzali na bramkę, co rzadko zdarza się w meczach przeciwko nam. Nie ma co ukrywać, że graliśmy jednak z jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Dzięki dobrej pracy całego zespołu, mimo optycznej przewagi Legii, nie dopuszczaliśmy przeciwników do żadnej stuprocentowej sytuacji - stwierdził golkiper Rakowa.

 

Raków zagrał w sobotę osłabiony brakiem Tomasa Petraska. Jego miejsce na środku defensywy zajął Kamil Kościelny.

 

Mamy swój styl gry, co wiadomo nie od dzisiaj. Jesteśmy też zespołem elastycznym, bo pomimo zmian w linii obrony, nie schodzimy w defensywie poniżej pewnego poziomu. Każdy, kto wchodzi na boisko, wie, co ma robić. Dla mnie nie ma znaczenia, jaka przede mną zagra trójka obrońców, bo wszyscy są zawsze świetnie przygotowani - powiedział 27-latek.

 

Do miejsca w czołowej ósemce podopiecznym trenera Marka Papszuna brakuje kilku oczek. Do końca rundy zasadniczej pozostało jednak jeszcze osiem spotkań, a Rakowowi przyjdzie zmierzyć się w następnej kolejce z Arką Gdynia.

 

Patrzymy do góry. Mamy swoje cele. Wiemy, jak wygląda tabela, jak bardzo jest spłaszczona i jak niewiele brakuje nam do górnej połowy. Jesteśmy bardzo ambitną drużyną, dlatego mierzymy wysoko - zakończył Jakub Szumski.