Jerzy Brzęczek: „Nie będzie żelaznej jedenastki”
Trener Rakowa Jerzy Brzęczek, w dotychczas rozegranych sparingach, sprawdził prawie trzydziestu piłkarzy. Po ostatnich meczach wydawało się, że wykrystalizował się podstawowy skład, ale Brzęczek daleki jest jeszcze od jasnych deklaracji. – Jest zbyt wcześnie, każdy ma równe szanse – zapewnia szkoleniowiec.
W środę piłkarze Rakowa rozegrali siódmy mecz sparingowy w zimowym okresie przygotowawczym. Tym razem rywalem częstochowian była Olimpia Grudziądz. Do Kleszczowa, gdzie pierwszoligowiec przebywa na zgrupowaniu, Brzęczek postanowił zabrać dwudziestu zawodników, w tym trzech juniorów. Na tle wyżej notowanego rywala czerwono – niebiescy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy na boisku przebywali bardziej doświadczeni piłkarze - gra Rakowa mogła się podobać. – Był to dla nas cenny sparing z silnym przeciwnikiem. Mecz toczył się w szybkim tempie i mógł się podobać choć nie brakowało ostrych starć. Cieszę się również, że zawodnicy wykonywali założenia taktyczne, o których mówiliśmy na przedmeczowej odprawie – tłumaczy trener Rakowa Jerzy Brzęczek.
W drugiej połowie obraz gry uległ nieco zmianie - podobnie zresztą jak składy. Szkoleniowiec częstochowian zdecydował się na roszady i pozostawił na boisku jedynie: Mateusza Kosa, Bartosza Soczyńskiego oraz Piotra Mastalerza. Szansę na grę otrzymali natomiast głównie młodzi zawodnicy. A ci go nie zawiedli. – Dla tych młodych piłkarzy, mecze z silniejszymi przeciwnikami są poligonem doświadczalnym – podkreśla Brzęczek. – Muszą się ogrywać na wyższym, seniorskim poziomie i spotkanie z Olimpią było dla nich wartościową lekcją. Co prawda po przerwie straciliśmy bramkę, ale uważam, że graliśmy jak równy z równym i utrzymaliśmy remis do końca meczu – zauważa szkoleniowiec.
Mecz z Olimpią był siódmym rozegranym przez Raków spotkaniem kontrolnym i siódmym bez porażki. Wcześniej częstochowianie odnieśli sześć zwycięstw. W meczach tych, sztab szkoleniowy dokonał przeglądu kadr, sprawdzając prawie trzydziestu piłkarzy. Mimo, że ostatnie sparingi, czerwono – niebiescy rozpoczynali w podobnych zestawieniach, to Brzęczek przyznał, że do pierwszego ligowego meczu mogą jeszcze nastąpić zmiany. – W zimowym okresie przygotowawczym rozegramy jeszcze cztery sparingi. Więc za wcześnie jest jeszcze mówić o podstawowym składzie na ligową inaugurację. Zapewniam jednak, że żelaznej jedenastki nie będzie. Każdy tydzień i każdy trening przynosi nam nowe informacje i grać będą ci co będą w najwyższej dyspozycji – tłumaczy Brzęczek.
Fot. K. Bolkowski