Jerzy Brzęczek zadowolony z postawy zespołu

Ostatnie dni na zgrupowaniu w Maniowy dały się piłkarzom Rakowa mocno we znaki. Niektórzy mówią nawet o kryzysie, ale według szkoleniowca częstochowian Jerzego Brzęczka, to normalne w tej fazie okresu przygotowawczego. Na zakończenie obozu nasz zespół zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Ostatnie dni na zgrupowaniu w Maniowy dały się piłkarzom Rakowa mocno we znaki. Niektórzy mówią nawet o kryzysie, ale według szkoleniowca częstochowian Jerzego Brzęczka, to normalne w tej fazie okresu przygotowawczego. Na zakończenie obozu nasz zespół zmierzy się z Ruchem Chorzów. Czerwono – niebiescy przebywają na zgrupowaniu w Pieninach od czterech dni. Poza kapryśną pogodą, nie mogą na nic narzekać. Ośrodek, w którym zakwaterowany został zespół oddalony jest zaledwie o kilkanaście metrów od trawiastych boisk i sali gimnastycznej. Z warunków zadowolony jest także trener Rakowa Jerzy Brzęczek. – Mimo, że obóz został zorganizowany w ostatniej chwili, to wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Jedynym mankamentem jest pogoda. Mimo to udało nam się wykonać wszystko co planowaliśmy. Nie udało nam się jedynie rozegrać żadnego meczu sparingowego, ale tego dnia mieliśmy w zamian trzy treningi – opowiada Brzęczek. Do wyczerpujących treningów podczas obozu, zawodnicy Rakowa zdążyli już się przyzwyczaić. Zespół trenował zazwyczaj dwa razy dziennie, z wyjątkiem soboty. Tego dnia, częstochowianie mieli w planach trzy treningi. Pierwsze zajęcia, które miały charakter rozruchu zaczęły się tuż po siódmej rano… Nic więc dziwnego, że piłkarze coraz częściej narzekają na przemęczenie oraz drobne urazy. Na relaks czerwono – niebiescy mogli liczyć jedynie w niedzielę wieczorem, podczas wizyty w basenach termalnych. – Ciężko trenujemy, więc zawodnicy mogą być zmęczeni. Podejrzewam, że niektórzy z nich jeszcze nigdy nie trenowali z takimi obciążeniami. Jestem jednak zadowolony z ich postawy podczas treningów - zarówno z prezentowanego poziomu jak i agresywności – zaznacza Brzęczek. Zgrupowanie zakończy się we wtorek, meczem sparingowym z Ruchem Chorzów. – Będzie okazja sprawdzić się na tle wymagającego rywala, grającego w Ekstraklasie – przyznaje Brzęczek. – Poza tym trenerem Ruchu jest Waldemar Fornalik, który podobnie jak my, w przeszłości współpracował z Jerzym Wielkoszyńskim. Będziemy więc posiadać materiał porównawczy w filozofii gry naszych zespołów – dodaje Brzęczek, który przeciwko Ruchowi prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z narzekających na urazy: Rafała Czerwińskiego, Miłosza Kulawiaka oraz Pawła Nocunia.