Zadanie przed naszymi zawodnikami jest niezwykle trudne. Przeciwnikiem jest zespół, który w sezonie 2014/2015 występował na zapleczu Ekstraklasy. Dlatego nasi zawodnicy nie są uważani za faworytów w tej konfrontacji. To może pomóc podopiecznym Radosława Mroczkowskiego, bo w końcówce sezonu to właśnie Raków musiał wygrywać. Dodatkowa presja zrobiła swoje, o czym przekonaliśmy się chociażby w meczu z Nadwiślanem. Teraz teoretycznie to rywale muszą, a my możemy.

Trener RKS-u w dniach poprzedzających pierwszy mecz z Pogonią wiele w swoim planie nie zmieniał. Zawodnicy dostali jeden dzień wolnego, ale poza tym przygotowywali się na własnych obiektach. W sobotni poranek częstochowianie spotkali się na stadionie przy ulicy Limanowskiego, odbyli krótki trening i wczesnym popołudniem udali się do Siedlec.

W szeregach naszych przeciwników panuje bojowa atmosfera. Siedlczanie mają nadzieję, że ich pobyt w pierwszej lidze nie będzie jedno sezonowym epizodem. Na oficjalnym profilu Facebookowym Pogoni czytamy: "-Nikt nie ma wątpliwości, że do Częstochowy najlepiej byłoby pojechać z kilkoma bramkami przewagi. Ostatnio przełamaliśmy się na własnym obiekcie, więc czas to powtórzyć i odprawić Raków z kwitkiem. Liczymy, że razem z nami zagracie w niedzielę o zwycięstwo.- mówią zgodnie biało-niebiescy." Jesteśmy przekonani, że szumne zapowiedzi o kilku bramkach przewagi zostaną bardzo szybko rozwiane przez postawę naszych piłkarzy.

Według zapowiedzi organizatorów jutrzejszy mecz barażowy może obejrzeć komplet widzów (stadion ma pojemność niespełna 3 tysięcy miejsc). Do Siedlec wybiera się grupa około 150 kibiców Rakowa.

Pogoń Siedlce - RKS Raków Częstochowa
Niedziela, 14 czerwca, godzina 17
Stadion ROSRRiT w Siedlcach.