Kacper Trelowski: mieliśmy ten mecz pod kontrolą
Zadanie wykonane, komplet punktów jedzie do Częstochowy. Czy można powiedzieć, że bezbłędnie wywiązaliśmy się z roli faworyta?
- Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy przebieg spotkania i dominowaliśmy w tym meczu. Początek drugiej połowy był ciężki, ponieważ Warta zaatakowała, szukając wyrównującej bramki. Szybko jednak z tego wyszliśmy, strzeliliśmy drugiego gola i do końca mecz układał się po naszej myśli.
Bramka Iviego Lopeza na 2:0 zamknęła spotkanie. Czy przed tym golem obawiałeś się, że rywale rzucą się do ataku i doprowadzą do remisu?
- Nie miałem żadnych obaw. Świadczy o tym kolejne czyste konto. Bardzo się cieszę z tego powodu i jestem zadowolony, że mogłem dołożyć cegiełkę do zwycięstwa.
Rywale rzadko zmuszali cię do interwencji, jednak cały czas musiałeś zachować koncentrację. Takie mecze są trudne dla bramkarza?
- To prawda, to nie są łatwe spotkania. W takich meczach z pewnością trzeba zachować więcej czujności. Natomiast taka jest moja praca. Cieszę się, że zakończyliśmy ten mecz na zero z tyłu.
Kolejne zwycięstwo jeszcze bardziej buduje drużynę przed decydującą fazą sezonu?
- Każde zwycięstwo buduje zespół, dlatego cieszymy się, że przed tak ważnym meczem udało nam się wygrać i zgarnąć trzy punkty. Idziemy dalej!
W środę przy Limanowskiego 83 powalczymy o awans do finału Pucharu Polski. Czekacie już na to spotkanie?
- Ekscytujemy się tym meczem. Dla Rakowa, jak i każdego zawodnika jest to duże przeżycie, że tak ważny mecz zagramy przy wsparciu swoich kibiców. Mam nadzieję, że to będzie dobre spotkanie i oczywiście zakończone naszą wygraną.