Kamil Piątkowski dla "Łączy nas piłka": muszę być po prostu sobą

Już dziś o godzinie 20:45 mecz Węgry - Polska w ramach el. MŚ 2022. Przed tym spotkaniem Kamil Piątkowski udzielił wywiadu dla portalu "Łączy nas piłka". Zachęcamy do lektury.

5 maja 2019 roku rozegrałeś ostatni mecz w III lidze. Niecałe dwa lata później zostałeś powołany do kadry narodowej. Szybko to wszystko poszło.

 

Historia niczym z bajki. Dla mnie to piękna sprawa. W Zagłębiu Lubin nie dostałem swojej szansy, grałem jedynie w rezerwach, więc zmieniłem klub. Po transferze do Rakowa wykorzystałem nowe możliwości w stu procentach. Dużo od siebie wymagałem – trenowałem indywidualnie, pracowałem z psychologiem, stosowałem dobrane odpowiednio diety. Wszystko złożyło się na to, w jakim miejscu się znalazłem. To dla mnie ogromny bodziec do dalszej pracy. Widzę, że to, co robię, ma sens i przynosi efekty. Jestem coraz lepszym zawodnikiem, ale także człowiekiem.

 

Paulo Sousa wspominał już o ewentualnej grze trójką obrońców. Dla ciebie nie będzie to nic nowego – w klubie występujesz w tym systemie od dłuższego czasu. To może być twój duży atut?

 

Na pewno byłbym szczęśliwy, gdyby rzeczywiście selekcjoner zdecydował się na grę w takim systemie. W Rakowie cały czas gramy tym ustawieniem i wypracowałem pewne automatyzmy, które są w nim potrzebne. Przejście z czwórki defensorów na trzech nie jest wcale łatwe. Trzeba dość dużo czasu, by zorientować się, jak się przemieszczać, jak asekurować, co robić na boisku. Dlatego na pewno nie obraziłbym się, gdyby selekcjoner postawił na takie rozwiązanie, z jakim mam na co dzień do czynienia w klubie.

 

Cały wywiad autorstwa Emila Kopańskiego - TUTAJ.