Karne na remis. Raków - Mariupol 2:2

W drugim sparingu na zgrupowaniu w Turcji Raków Częstochowa zremisował z ukraińskim FK Mariupol 2:2.

Od samego początku Czerwono-Niebiescy zdecydowanie ruszyli do ataku. Już w 3. minucie udało oddać się pierwszy strzał w kierunku bramki zespołu gości. Dośrodkowanie z lewej strony boiska od Patryka Kuna zamknął Piotr Malinowski, ale uderzył niecelnie. Chwilę później próbę zaskoczenia golkipera Mariupolu podjął Ivi Lopez, lecz i tym razem wiele zabrakło do umieszczenia piłki w siatce.

 

Podopieczni Marka Papszuna sporo ryzykowali w pierwszym kwadransie meczu poprzez swoje wysokie ustawienie. Rywale skrupulatnie wykorzystywali nadarzające się okazje do kontrataków. Kilkukrotnie stworzyli zagrożenie w naszym polu karnym, a nawet zdobyli gola, który na szczęście nie został uznany przez sędziego. Jeden z ukraińskich zawodników dopuścił się przewinienia. W 24. minucie Artem Bondarenko zmusił do wysiłku Branislava Pindrocha. Bardzo groźne uderzenie zostało odbite przez naszego bramkarza, a dobitka poszybowała w trybuny.

 

W 35. minucie arbiter podyktował jedenastkę dla ekipy prowadzonej przez Ostapa Markiewicza. Do futbolówki podszedł Ołeksij Kaszczuk i zamienił rzut karny na bramkę, choć dopiero za drugim podejściem. Przy pierwszej próbie Pindroch był górą, ale sędzia uznał, że Patryk Kun zbyt wcześnie wbiegł w szesnastkę i doszło do powtórki. Chwilę później doprowadziliśmy do wyrównania. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Oskar Krzyżak. Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy remisie 1:1.

 

Druga połowa rozpoczęła się bardzo energicznie. Najpierw Ivi Lopez uderzył z rzutu wolnego w słupek, później aż trzykrotnie szczęścia próbowali Ukraińcy. Przy jednym ze strzałów kapitalną interwencją popisał się nasz nowy bramkarz - Dominik Holec. W 62. minucie do głosu znów doszli Czerwono-Niebiescy. Oskar Zawada zgrał piłkę głową przed pole karne, a Ivi huknął bez zastanowienia, ale niedokładnie.

 

Od tego momentu nieco się uspokoiło, a obie strony będąc w ataku jakby zupełnie nie miały pomysłu na grę. Na 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu po raz drugi w tym spotkaniu turecki sędzia wskazał na wapno. Skutecznej egzekucji dokonał Petr Schwarz. W 92. minucie Ukraińcy doprowadzili do wyrównania po tym, jak znów został odgwizdany rzut karny. Po tej bramce usłyszeliśmy gwizdek końcowy, na tablicy wyników remis 2:2.

 

Raków Częstochowa - FK Mariupol 2:2 (1:1)

 

Raków: Pindroch (46. Holec) - Schwarz, Krzyżak (46. Niewulis), Mikołajewski (46. Piątkowski), Poletanović (46. Jach), Sapała (80. Poletanović), Kun (46. Tudor), Malinowski (46. Bartl), Ivi Lopez (68. Owczarek), Szelągowski (46. Gutkovskis), Zawada (75. Litwa)

 

Gole: Krzyżak (42.), Schwarz (88.) - Kaszczuk (36.), Tankowśkyj (90.)