Grupy młodzieżowe Rakowa mają za sobą bardzo udany weekend. Wszystkie zespoły reprezentujące nasz klub w makroregionie śląskim odniosły przekonujące zwycięstwa. Wrażenie robią nie tylko wyniki, ale także styl gry. Grupy juniorskie Rakowa od początku rozgrywek w makroregionie śląskim prezentują wysoką dyspozycję. O tym, że porażki z UKS Ruchem Chorzów oraz Czarnymi Żywiec były tylko wypadkiem przy pracy świadczą rezultaty z ostatniej kolejki. Serię zwycięstw rozpoczęli juniorzy z rocznika 1996. Drużyna prowadzona przez Krzysztofa Kołaczyka „pomściła” juniorów starszych i pokonała UKS Ruch Chorzów 5:1. – Po pierwszej połowie prowadziliśmy 2:1 – opowiada Kołaczyk. – Po zmianie stron zagraliśmy konsekwentnie i strzeliliśmy rywalowi jeszcze trzy bramki. Choć nie ustrzegliśmy się błędów, to jestem zadowolony z dyspozycji drużyny. Cieszę się, że to o czym rozmawiamy w szatni i ćwiczymy podczas treningów przekłada się na jakość w meczach ligowych – dodaje szkoleniowiec. Zadowolony z występu swoich zawodników był także trener juniorów starszych Dawid Krzętowski. Jego zespół pokonał na wyjeździe Piast Gliwice 3:0. – Cieszy zarówno gra jak i wynik. Wszystkie bramki strzeliliśmy w drugiej połowie. Drugi gol choć zaliczony został jako samobójczy, to padł po silnym strzale z rzutu wolnego Pawła Walaska. Z dobrej strony pokazał się także Maciej Janta, który zachował czyste konto i obronił rzut karny – zaznacza Krzętowski. Najwyższe zwycięstwo odnotowali juniorzy młodsi, który podrażnieni porażką z Gwarkiem Zabrze, tym razem wręcz rozbili Czarnych Żywiec aż 8:0. Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie, kiedy częstochowianie strzelili sześć goli. Następna kolejka rozpocznie się już w czwartek. Jako pierwsi o punkty powalczą juniorzy starsi, którzy przy Limanowskiego zmierzą się z Gwarkiem Zabrze.