Kontuzja Piotra Mastalerza. Zagra z Rozwojem?

Piotr Mastalerz wciąż odczuwa skutki urazu, jakiego doznał w meczu z Gryfem Wejherowo (1:1). Prawy obrońca Rakowa trenuje indywidualnie i niewiadomo, czy zdąży się wykurować do sobotniego spotkania z Rozwojem Katowice (godz. 15:00).
Piotr Mastalerz wciąż odczuwa skutki urazu, jakiego doznał w meczu z Gryfem Wejherowo (1:1). Prawy obrońca Rakowa trenuje indywidualnie i niewiadomo, czy zdąży się wykurować do sobotniego spotkania z Rozwojem Katowice (godz. 15:00). W drugiej połowie meczu z Gryfem, Mastalerz przy próbie wślizgu doznał urazu stawu skokowego. Po interwencji masażysty Rakowa Artura Lampy okazało się, że piłkarz nie jest w stanie kontynuować gry i konieczna była zmiana. – Nie wyglądało to dobrze, bo noga była opuchnięta. Dokładniejsze badania na szczęście wykluczyły jakiś poważniejszy uraz. Niewiadomo jednak, czy Piotrek będzie gotowy do gry przeciwko Rozwojowi – informuje Lampa. Opuchlizna zeszła po dwóch dniach, ale ból wciąż dokucza Mastalerzowi. W czwartek obrońca wyszedł na trening z resztą zespołu, ale po chwili wrócił do szatni. – Ból znów dał o sobie znać. Trenowałem więc indywidualnie w sali gimnastycznej. Do meczu z Rozwojem pozostał jeszcze jeden dzień i dopiero po piątkowym treningu podejmiemy decyzję, czy pojadę wraz z drużyną do Katowic – tłumaczy Mastalerz, który jeszcze nie tak dawno miał przerwę w grze, spowodowaną kontuzją mięśnia dwugłowego. W sobotę, do dyspozycji trenera Rakowa Jerzego Brzęczka będą natomiast piłkarze powracający do gry po pauzie za żółte kartki: Bartosz Soczyński i Daniel da Silva.