Ł. Brondel: „Zabrakło szczęścia”

Dla Łukasza Brondela mecz z Lechią Zielona Góra (1:1) był pierwszym występem w podstawowym składzie Rakowa po przerwie spowodowanej kontuzją. Napastnik zaliczył dobry występ i niewiele brakowało, a wpisałby się na listę strzelców. – Czego zabrakło? Myślę, że szczęścia – twierdzi Brondel.
Dla Łukasza Brondela mecz z Lechią Zielona Góra (1:1) był pierwszym występem w podstawowym składzie Rakowa po przerwie spowodowanej kontuzją. Napastnik zaliczył dobry występ i niewiele brakowało, a wpisałby się na listę strzelców. – Czego zabrakło? Myślę, że szczęścia – twierdzi Brondel. W poprzednim sezonie Brondel doznał kontuzji, która wyeliminowała go z gry na pół roku. Piłkarz wznowił treningi w letnim okresie przygotowawczym i po urazie nie już śladu. Już w przedsezonowych sparingach pokazał, że warto na niego stawiać i jesienią może być silnym punktem zespołu. – Dużo mi dały indywidualne zajęcia z trenerem Dawidem Błaszczykowskim. Dzięki niemu nabrałem siły i pewności – twierdzi Brondel, który w meczu z Lechią wystąpił w wyjściowej jedenastce Rakowa. W pierwszej połowie mógł zdobyć bramkę, ale piłka po technicznym strzale trafiła w poprzeczkę. – Gdyby wtedy piłka trafiła do siatki, to byłoby 2:0 i zupełnie inny mecz. To byłaby już spora zaliczka przed drugą połową. Ale nie udało się i czujemy niedosyt, bo mogliśmy wygrać – dodaje zawodnik. W meczu z Lechią, Brondel zagrał jako wysunięty napastnik. To dla niego nowa pozycja, bo wcześniej występował na lewej pomocy. Tuż za nim ustawiony był Mateusz Zachara, który wraz z „Brondim” decydował o sile ofensywnej czerwono – niebieskich. – Myślę, że ta zmiana wyszła mi dobre. Na boisku dobrze rozumiemy się z Mateuszem Zacharą, a z meczu na mecz powinno być coraz lepiej – zapewnia Brondel. O tym, że dyspozycja częstochowian będzie wzrastać przekonany jest trener Rakowa Jerzy Brzęczek. – Nie prezentujemy jeszcze tego, czego bym sobie życzył i na co stać drużynę. Ale z każdym kolejnym spotkaniem nasza dyspozycja powinna być lepsza – zapewnia szkoleniowiec.