Legionovia - RKS Raków 0:0 (0:0)

W meczu 5. kolejki Raków bezbramkowo zremisował na wyjeździe z Legionovią. Obie drużyny stworzyły dobre widowisko, w którym zabrakło tylko goli. RKS w tym sezonie nie zaznał jeszcze goryczy porażki. 

W pierwszej minucie częstochowianie mogli otworzyć wynik. Piotr Malinowski wpadł w pole karne, jednak zamiast podawać zdecydował się na strzał, który obronił Sebastian Madejski. Kolejna akcja czerwono-niebieskich była równie groźna. Przemysław Oziębała zagral do Adama Czerkasa, ale naszego napastnika uprzedził golkiper gospodarzy. W 8 minucie Raków przeprowadził kolejną składną akcję. Ponownie podawał Oziębała, tym razem do Przemysława Mizgały - jednak strzał naszego napastnika okazał się niecelny. 

Gospodarze w 22 minucie wyprowadzili szybki kontratak, który uderzenien wykończył Krystian Wójcik. Na nasze szczęscie Tomasz Loska popisał się skuteczną interwencją. Chwilę później RKS odpowiedział także szybką kontrą zakończoną uderzeniem Czerkasa w boczną siatkę. 

Kolejne minuty toczyły się w dobrym tempie. Oba zespoły poprawiły grę obronną, co przełożyło się na brak sytuacji bramkowych. Dopiero 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy kibice obejrzeli składną akcję, gdy Rafał Figiel przytomnie podał do Mizgały, ten na prawej stronie minął rywala i dośrodkował w pole karne. Tam mocno się zakotłowało, do futbolówki dopadł Oziębała. Po jego uderzeniu piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Jeden z naszych piłkarzy jeszcze próbował umieścić futbolówkę w bramce, ostatecznie gracze Legionovii oddalili zagrożenie. Był to ostatni warty odnotowania akcent w pierwszych trzech kwadransach. 

Po zmianie stron to gospodarze rozpoczęli z większym animuszem. Poskutkowało to dwoma strzałami. Raków odpowiedział niecelną główką Tomasza Margola. 

Równo po godzinie gry podopieczni Ryszarda Wieczorka mogli objąć prowadzenie. Nieuwagę naszych piłkarzy próbował wykorzystać Marcin Wodecki, który spróbował uderzenia z 15. metrów. Nasz golkiper nie musiał interweniować i chwilę później rozpoczynał grę od własnej bramki. 

W 68 minucie po dryblingu Mizgały, nasz pomocnik zdecydował się na strzał. Futbolówka leciała w kierunku "okienka" bramki gospodarzy, ale Madejski popisał się fantastyczną interwencją. Niecałą minutę później Figiel podał prostopadle do Zaradnego, jednak znów Madejski ubiegł gracza częstochowskiego klubu.

Na 10 minut przed końcowym gwizdkiem ostatnie dwie szarże Legionovii kapitalnymi interwencjami zatrzymał Loska. Raków w ostatnich minutach próbował jeszcze przechylić wynik na swoją korzyść, jednak dziś bramkarz ekipy z Legionowa zdołał zachować czyste konto. 

Częstochowianie nadal są niepokonani w 2. lidze. Już w sobotę czeka nas szósta seria spotkań, w której nasi piłkarze zmierzą się na Limanowskiego z ROW-em 1964 Rybnik.

Legionovia - RKS Raków 0:0 (0:0)

Kartki:
9' - Tomasz Margol
53' - Sebastian Milewski
69' - Mikołaj Grzelak
90'+ - Aleksander Bajat

Legionovia: Madejski - Grzelak, Krotofil, Bajat, Kutarba, Milewski, Koziara (46. Ciach), Wodecki (77. Paprocki), Wójcik (85. Madeński), Płonka, Garyga (74. Kalinowski). 

RKS Raków: Loska - Czerkas (85. Płonka), Petrasek, Figiel, Mizgała (87. Szymański), Margol, Malinowski, Zaradny (82. Kowalczyk), Mesjasz, Oziębała, Góra.