Łukasz Góra: Nie możemy doczekać się nadchodzącego meczu z Chrobrym
Zanim jednak na częstochowski stadion powrócą rozgrywki Fortuna 1. Ligi, Raków zmierzył się w meczu kontrolnym z Puszczą Niepołomice. Po wyrównanej pierwszej połowie, podopieczni Marka Papszuna zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
- Spotkanie z Puszczą wcale nie było łatwe. Po pierwszej połowie był bezbramkowy remis, ale my spokojnie i cierpliwie graliśmy swoją piłkę. Wiedzieliśmy, że przeciwnik w końcu pęknie i tak w drugiej połowie się stało. Zaowocowało to dwiema bramkami dla nas i koniec końców wygranym spotkaniem. Był to pierwszy mecz na naszej głównej murawie, musieliśmy ponownie przywyknąć do niej, jak i do panujących warunków. Nie stanowiło to dla nas większego problemu, zagraliśmy tak, jak tego chcieliśmy - mówił po spotkaniu "Szaszi".
Po powrocie z obozu w Turcji cały zespół otrzymał kilka dni wolnego, które pozwoliły piłkarzom odetchnąć od intensywnych treningów.
- Zarówno przed obozem, jak i na samym obozie ciężko pracowaliśmy. W tym tygodniu mieliśmy trochę więcej odpoczynku, żeby być całkowicie zregenerowanym na pierwszy wiosenny mecz ligowy. Myślę, że na spotkanie z Chrobrym Głogów wszyscy będziemy w odpowiedniej dyspozycji - zapewniał 25-latek.
Ostatni mecz o stawkę częstochowski zespół rozegrał 6. grudnia 2018 roku. Nikogo nie może dziwić zatem zniecierpliwienie, jakie może dopaść zawodników Rakowa.
- Przerwa zimowa dla nas, piłkarzy, jest bardzo długa. Praktycznie dwa czy trzy miesiące samych przygotowań, bez meczów o punkty, dlatego nie możemy doczekać się nadchodzącego meczu z Chrobrym. Mam nadzieję, że trzy punkty zostaną w Częstochowie! - zakończył Góra.