Łukasz Góra: W końcówce zabrakło nieco spokoju
Sobotnie starcie Rakowa z Sandecją obfitowało w wiele sytuacji bramkowych, które zostały zamienione na cztery bramki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem i podziałem punktów. Jak powiedział Łukasz Góra, częstochowianie do samego końca walczyli o pełną pulę.
- Odczuwamy duży niedosyt po tym spotkaniu, bo mieliśmy je pod kontrolą. Stworzyliśmy sobie sporo dogodnych sytuacji, których, niestety, nie wykorzystaliśmy. Zagraliśmy lekko eksperymentalnym składem w obronie, bo zmusiła nas do tego sytuacja - mam tu na myśli zawieszenia i kontuzje. Myślę jednak, że nasza defensywa wyglądała szczelnie i nie dopuściliśmy Sandecji do zbyt wielu okazji. Żałujemy tego, że nie strzeliliśmy więcej bramek po naszych dobrych akcjach, bo rywal stworzył je tylko dwie, które bezwzględnie wykorzystał. Zabrakło nam nieco doświadczenia i spokoju w końcówce. Nie poddaliśmy się nawet po straconej na 2:2 bramce i atakowaliśmy dalej. Byliśmy blisko strzelenia trzeciego gola i odwrócenia meczu na naszą korzyść - powiedział “Szaszek”.
Z całego bloku obronnego, jaki zagrał w Nowym Sączu, to właśnie Góra ma najdłuższy staż w Rakowie. W sobotę zagrał on na środku defensywy i przez całe spotkanie podpowiadał kolegom z zespołu.
- W sobotę zagrałem na centralnej pozycji w bloku defensywnym, więc musiałem dowodzić całą linią obronną. Na treningach ćwiczymy takie ustawienia, więc każdy wiedział, co trzeba robić. Wszyscy daliśmy z siebie sto procent, by nasza formacja zagrała na najwyższym poziomie - stwierdził 25-latek.
Zdobycie w Nowym Sączu jednego punktu oznacza, że kwestia mistrzostwa Fortuna 1 Ligi rozstrzygnie się w ostatnim meczu. Aby być go pewnym, “Czerwono-Niebiescy” muszą pokonać następnego rywala.
- Mam nadzieję, że w spotkaniu z Wigrami Suwałki zdobędziemy trzy punkty i przypieczętujmy mistrzostwo ligi. Wierzę, że historia się powtórzy i podobnie jak w przypadku wywalczenia awansu do Ekstraklasy na swoim stadionie, tak samo będzie w przypadku zwycięstwa w lidze. Ta wygrana będzie smakować podwójnie, a sobotnia feta będzie jeszcze bardziej gorąca -zakończył Góra