Mamy na nich patent! Raków - Jagiellonia 3:2
Czerwono-Niebiescy od samego początku zabrali się do pracy. Już w 1. minucie było blisko pokonania Pavelsa Steinborsa. Patryk Kun dośrodkował z lewej strony boiska na dalszy słupek. Tam był David Tijanić, ale strzał reprezentanta Słowenii był minimalnie niecelny. W pierwszym kwadransie goście zostali całkowicie zepchnięci do defensywy, non stop odpierali kolejne ataki naszej drużyny. Ofensywne nastawienie przyniosło efekty w 17. minucie, kiedy po zamieszaniu w szesnastce Andrzej Niewulis wykończył podanie Frana Tudora.
Po objęciu prowadzenia przez Raków sytuacja uspokoiła się i żadna ze stron nie potrafiła stworzyć większego zagrożenia aż do 38. minuty. Rzut wolny z około 20 metrów wykonał Petr Schwarz, piłka odbiła się od obramowania bramki i trafiła pod nogi Igora Sapały. Ten znalazł sposób na golkipera Jagiellonii, ale sędzia Mariusz Złotek niestety odgwizdał spalonego. Tuż przed końcem pierwszej odsłony spotkania piłkarze Rakowa mieli świetną okazję do podwyższenia prowadzenia, znów za sprawą wychowanka Polonii Warszawa. Niestety uderzył niecelnie z linii pola karnego.
Drugą część meczu zaczęliśmy w najlepszy możliwy sposób. David Tijanić sunął prawą flanką, wbiegł w szesnastkę i został sfaulowany przez obrońcę zespołu gości. Jedenastkę w 52. minucie wykorzystał Petr Schwarz. 9 minut później wyszliśmy z kontratakiem, Cebula wypuścił na wolne pole Gutkovskisa, który znalazł się sam przed bramkarzem Jagi. Steinbors popisał się kapitalną interwencją i nie dopuścił do straty gola.
W 69. minucie zawodnicy Dumy Podlasia oddali pierwszy celny strzał w tym spotkaniu, który na nasze nieszczęście wylądował w siatce za sprawą Macieja Makuszewskiego. Podopieczni trenera Bogdana Zająca ruszyli do ataków, ale za nierozważne zagrania w obronie szybko zostali skarceni. W 75. minucie Petr Schwarz wpisał się drugi raz na listę strzelców i drugi raz z rzutu karnego. W doliczonym czasie Jesus Imaz strzelił bramkę kontaktową, wydawało się, że końcówka będzie nerwowa, ale goście nie zdołali z siebie nic więcej wykrzesać. Ostatni mecz w 2020 roku na GIEKSA Arenie wygraliśmy 3:2.
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 3:2 (1:0)
Raków: Pindroch - Piątkowski, Niewulis, Schwarz, Tudor, Poletanović, Sapała, Kun, Cebula (89. Malinowski), Tijanić (84. Ivi Lopez), Gutkovskis
Jagiellonia: Steinbors - Olszewski, Tiru, Bodvarsson (55. Makuszewski), Wdowik (46. Borysiuk), Pospisil (88. Fernan Lopez), Romanczuk, Prikryl, Imaz, Cernych (82. Wojtkowski), Puljić (82. Twardek)
Gole: Niewulis (17.), Schwarz (52., 75.) - Makuszewski (69.)
Żółte kartki: Poletanovic (3.), Kun (45+4.), Tudor (90+4.), Schwarz (90+5.) - Wdowik (8.), Romanczuk (54.), Borysiuk (73.)