Mateusz Wdowiak: wróciliśmy z dużą energią

Przed drużyną Rakowa niespełna miesiąc wytężonej pracy przed startem nowego sezonu. O rozpoczętym we wtorek okresie przygotowawczym porozmawialiśmy z Mateuszem Wdowiakiem.

Mateusz, za Wami kilka tygodni przerwy. To był wystarczający czas, żeby odpocząć i naładować baterie przed nowym sezonem?

 

- Myślę, że to był wystarczająco długi czas. Pojawił się już głód powrotu do treningów. Widać to po pierwszych dniach, gdzie wszyscy pracują z dużą werwą. Przed nami obóz i stosunkowo krótki czas, bo już 9 lipca zagramy z Lechem Poznań o Superpuchar Polski. To będzie z pewnością intensywny czas, żeby odpowiednio przygotować się do sezonu.

 

Jak mineły Wam te pierwsze treningi i jak oceniasz dyspozycję zespołu po takiej przerwie?

 

- Na początku standardowo były testy. Sprawdzaliśmy się wydolnościowo oraz siłowo. Każdy z nas podczas tej przerwy miał indywidualną rozpiskę treningową, także nie zaczynaliśmy od zera. Po tych testach tak naprawdę nie było żadnych treningów wprowadzających, weszliśmy na boisko już na pełnych obrotach. Widać, że w drużynie jest duża energia, każdy jest przygotowany do pracy. Wiadomo, że nie jest, ale to jest taki etap przed sezonem, że musimy popracować. 

 

Kup karnet i wspieraj Raków w nowym sezonie!

 

W trakcie sezonu funkcjonujecie jak rodzina. Widujecie się ze sobą codziennie, a czasem nawet częściej. Widać, że w zespole jest bardzo dobra atmosfera. Tęskniliście już za sobą?

 

- Myślę, że tak. To było widać. Tak jak wspomniałeś, przebywamy ze sobą bardzo dużo czasu, przez co te relacje między nami są bliższe. Każdy tęsknił już za tym miejscem i za ludźmi. Nie tylko szatnią i trenerami, ale również wszystkimi pracownikami w klubie. 

 

Przed Wami obóz w Sochocinie. To będzie krótki, lecz intensywny okres. Myślisz, że tego czasu będzie wystarczająco, by odpowiednio przygotować się na start sezonu?

 

- To prawda, tego czasu nie jest zbyt wiele. Tak jak wspominałem wcześniej, podczas urlopów po okresie odpoczynku, mieliśmy rozpiskę treningów indywidualnych, więc każdy miał w tym czasie do wykonania swoje zadania. Myślę, że jesteśmy na takim poziomie motorycznym i taktycznym, że niewiele nam trzeba, żeby wrócić na właściwe tory czy też poprawić niektóre elementy. Myślę, że to wystarczy, żeby przygotować się na pierwszy mecz i kolejne. 

 

W środę poznaliśmy naszego rywala w europejskich pucharach. Będzie nim wicemistrz Kazachstanu - FC Astana. Jak oceniasz to losowanie?

 

- Na pewno jest to mocny rywal, który ma w swojej historii występy w Lidze Mistrzów. Pokazaliśmy jednak w zeszłym sezonie, że grając z dużymi markami, zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Na pewno mamy siłę i wiarę, że wykonamy dobrze swoją pracę i awansujemy do kolejnej rundy.