Mecz walki na remis. Górnik - Raków 1:1

Raków Częstochowa zremisował 1:1 z Górnikiem Zabrze w wyjazdowym meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Jedyną bramkę dla Czerwono-Niebieskich z rzutu karnego zdobył Ivi Lopez.

Trener Marek Papszun dokonał jednej zmiany w składzie na niedzielny mecz względem spotkania w Radomiu. Miejsce Mateusza Wdowiaka zajął Ivi Lopez. Na ławce rezerwowych znalazł się natomiast powracający do zdrowia Marcin Cebula. Niedzielny mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla gospodarzy, którzy po bramce Piotra Krawczyka w 4. minucie objęli prowadzenie. Nie była to jedyna zła wiadomość dla Czerwono-Niebieskich, bowiem z powodu urazu boisko musiał opuścić Bogdan Racovițan, który kilkadziesiąt sekund wcześniej ucierpiał w starciu z jednym z piłkarzy Górnika. Nasza drużyna blisko odpowiedzi była w 12. minucie, kiedy Fábio Sturgeon wypatrzył Iviego Lopeza, a Hiszpan posłał futbolówkę w kierunku Vladislavsa Gutkovskisa. Uderzenie Łotysza w ostatniej chwili zatrzymał obrońca zabrzan. Czerwono-Niebiescy szukali wyrównującej bramki w kolejnych minutach, a dużo ochoty do gry miał Ivi Lopez, który dwukrotnie uderzał na bramkę gospodarzy. Raz interweniował jednak David Bielica,  a przy drugiej próbie piłka poleciała nad poprzeczką. Więcej przy piłce utrzymali się częstochowianie, którzy szukali swoich okazji, ale takie mieli też Górnicy, preferujący kontratak. Po jednym z nich akcję uderzeniem głową kończył Lukas Podolski, ale lider gospodarzy oddał niecelny strzał. Pod koniec pierwszej części spotkania groźnie wyglądającej kontuzji doznał Wiktor Długosz, który opuścił murawę na noszach. Zespół trenera Marka Papszuna do ostatniego gwizdka sędziego Piotra Lasyka walczył o wyrównanie. Po jednej z akcji prawą stroną doszło do weryfikacji VAR. Arbiter dopatrzył się zagrania ręki w polu karnym i wskazał na jedenastkę, którą na gola zamienił Ivi Lopez. 

 

W przerwie szkoleniowiec Rakowa zdecydował się na jedną zmianę, desygnując do gry Igora Sapałę w miejsce Fabio Sturgeona. Od początku drugiej połowy nie brakowało emocji i zaciętej walki. W 52. minucie po ładnej zespołowej akcji strzelał Patryk Kun, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez defensywę Górnika. Zaledwie 5 minut później nasza drużyna znakomicie wyszła spod pressingu gospodarzy, a akcję groźnym uderzeniem kończył Ben Lederman, jednak Bielica zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Gra miała podobny przebieg jak w pierwszej połowie. Drużyna Rakowa częściej operowała piłką, ale gospodarze byli groźni po odbiorze piłki. Na nieco ponad 20 minut przed końcem regulaminowego czasu, z dystansu uderzał Robert Dadok, ale świetną interwencją popisał się Vladan  Kovačević. W 77. minucie trener Marek Papszun dokonał dwóch ostatnich zmian. Na boisku pojawili się Sebastian Musiolik oraz wracający po urazie Marcin Cebula. Do ostatniego gwizdka na boisku było gorąco, a obie drużyny walczyły o zwycięską bramkę. W doliczonym czasie gry piłkę meczową wykorzystał Bartosz Nowak, który posłał silne i precyzyjne uderzenie zza pola karnego, pokonując naszego golkipera. Po dłuższej analizie VAR bramka została jednak anulowana, a mecz walki w Zabrzu zakończył się podziałem punktów. 

 

W kolejnym ligowym meczu Czerwono-Niebiescy przy Limanowskiego 83 zmierzą się z Wisłą Płock. To spotkanie zaplanowano na piątek, 25 lutego na godzinę 18:00. Bilety na ten mecz można nabyć online pod adresem bilety.rakow.com, a także stacjonarnie w sklepie Rakowa w Galerii Jurajskiej oraz kasie biletowej przy Limanowskiego 83. Sprzedaż biletów na trybunę B jest prowadzona również w sklepie MEDALIK przy alei Kościuszki 18/20. Szczegóły znajdziecie: TUTAJ.

 

Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 1:1 (1:1)

Bramki: Krawczyk 4' - Ivi 45'

 

Raków: Kovačević - Petrášek, Racovițan (5. Długosz - 45. Wdowiak), Arsenić, Papanikolaou, Lederman, Tudor, Kun, Ivi (77. Cebula), Sturgeon (46. Sapała), Gutkovskis (77. Musiolik)