Miedź Legnica - RKS Raków 1:1 (1:1)
Trener Marek Papszun nie mógł skorzystać z zawieszonego z powodu nadmiaru żółtych kartek Daniela Boatenga. Jego miejsce zajął Jakub Łabojko. Do Legnicy nie pojechali też kontuzjowani Aghvan Papikyan i Krystian Wójcik. Za tego drugiego od pierwszej minuty wystąpił Przemysław Mizgała.
Spotkanie rozpoczęło się z pół godzinnym opóźnieniem ze względu na awarię prądu.
Pierwszą dogodną sytuację mieli częstochowianie, ale niecelnie uderzał Karol Mondek. Z kolei gospodarze odpowiedzieli strzałem Omara Santany. W 10. minucie Andrzej Niewulis faulował w polu karnym Fabiana Piaseckiego, a sędzia Wojciech Myć wskazał na "jedenastkę". Do piłki podszedł Marquitos, który pokonał Mateusza Lisa i dał prowadzenie Miedzi. Z czasem czerwono-niebiescy dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak nie mogli stworzyć dogodnych okazji. Ekipa z Legnica bliska była podwyższenia prowadzenia po uderzeniach Marquitosa i Rafała Augustyniaka. W końcówce pierwszej części Raków zaatakował. Najpierw defensorzy rywali zablokowali piłkę lecącą w kierunku bramki po strzale Przemysława Mizgały, ale w 42. minucie Miedź była bezradna, kiedy po dośrodkowaniu z lewej strony boiska futbolówkę do siatki skierował Tomas Petrasek. Było to piąte trafienie Czecha w Nice 1 Lidze.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch rzutów wolnych dla RKS-u sprzed pola karnego. Niestety w obu przypadkach Rafał Figiel trafił w mur. W odpowiedzi strzał z dystansu Fabiana Piaseckiego na rzut rożny wybił Mateusz Lis, a po chwili głową nie trafił Wojciech Łobodziński. W kolejnych minutach Miedź próbowała jeszcze kilkukrotnie zaskoczyć uderzeniami z dalszej odległości. Kibicom jeszcze raz przypomniał się Piasecki, kiedy dostał znakomite podanie od Bartulovica, a napastnik Miedzi zdecydował się na strzał z pierwszej piłki. Jednak kapitalną paradą popisał się bardzo dobrze dysponowany dzisiaj Mateusz Lis. Z kolei Raków najdogodniejszą sytuację miał, kiedy Andrzej Niewulis znalazł się "oko w oko" z Sapelą. Niestety, zwycięsko z tego pojedynku wyszedł nasz przeciwnik. Warto zaznaczyć, że w 87. minucie na boisku zameldował się Gracjan Kuśmierek, dla którego był to debiut w pierwszej drużynie. Ostatecznie w Legnicy mecz zakończył się remisem 1:1. Pochwał naszemu zespołowi nie szczędzili zawodnicy oraz trener Dominik Nowak. - Raków grał jak drużyna z Ekstraklasy - powiedział Tomislav Bozić. Wtórował mu szkoleniowiec gospodarzy: - RKS to najlepszy zespół z jakim się zmierzyliśmy.
Przed częstochowianami jeszcze jeden mecz w tym roku. Za tydzień w niedzielę o godzinie 13 na Limanowskiego zagramy z Puszczą Niepołomice.
Miedź Legnica - RKS Raków Częstochowa 1:1 (1:1)
Bramki:
1:0 - Marquitos (k.) 11'
1:1 - Tomas Petrasek 42'
Kartki:
44' - Igor Sapała
49' - Przemysław Mizgała
77' - Rafał Augustyniak
87' - Wojciech Łobodziński
89' - Jakub Łabojko
Składy:
Miedź Legnica: Sapela - Zieliński, de Amo Perez, Bozić, Bartczak, Santana (89. Garguła), Augustyniak, Mystkowski, Łobodziński, Piasecki (81. Vojtus), Marquitos (46. Bartulović).
RKS Raków: Lis - Łabojko, Petrasek, Niewulis, Figiel, Sapała, Mondek, Tomalski (87. Kuśmierek), Malinowski, Mizgała (60. Oziębała), Czerkas (77. Embalo).