Miłosz Szczepański: Nie byliśmy gorszą drużyną
Na dwa szybkie trafienia Lecha Poznań z pierwszej połowy, Raków Częstochowa odpowiedział w drugiej części gry.
- Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Żałuję, że nie wykorzystałem okazji, których miałem. Wierzę natomiast, że dzięki ciężkiej i systematycznej pracy na treningach, bramki i asysty przyjdą - powiedział Miłosz Szczepański.
Jak mówi "Miły", częstochowska drużyna walczyła z Lechem Poznań jak równy z równym, a o końcowym wyniku zadecydowały błędy.
- W sobotę nie byliśmy słabszą drużyną. Lech wykorzystał nasze błędy, dzięki czemu zdobył trzy punkty. Nasza postawa z kolejki na kolejkę jest coraz lepsza. Gdy wyeliminujemy z naszej gry pomyłki, to będziemy zdobywać cenne "oczka" do tabeli - stwierdził 21-latek.
Podopiecznym trenera Marka Papszuna w sobotę kibicowała głośna publika, która w licznej grupie przyjechała do Bełchatowa z Częstochowy.
- Jestem pełen podziwu dla kibiców, którzy nas wspierają. Serdecznie im za to dziękujemy. Liczymy na to, że w trakcie kolejnych spotkań, będą nas dopingować równie głośno - zakończył.