Minimalna porażka drugiej drużyny

Gdy pierwszy zespół Rakowa świętował z kibicami okazałe zwycięstwo nad Polonią Słubice, druga drużyna pod wodzą Andrzeja Wróblewskiego kończyła swój ligowy mecz w Konopiskach. Mimo nieustającego naporu po przerwie, nasza młodzież uległa Lotowi 1:2 (0:2).
Gdy pierwszy zespół Rakowa świętował z kibicami okazałe zwycięstwo nad Polonią Słubice, druga drużyna pod wodzą Andrzeja Wróblewskiego kończyła swój ligowy mecz w Konopiskach. Mimo nieustającego naporu po przerwie, nasza młodzież uległa Lotowi 1:2 (0:2). Trener Wróblewski, z uwagi na kilka kontuzji i fakt, że nie miał tym razem możliwości skorzystać z jakiegokolwiek zawodnika pierwszego zespołu, na mecz do Konopisk mógł zabrać tylko dwunastu zawodników. – Dlatego uczulałem chłopaków, żeby ekonomicznie rozłożyli swe siły. Spodziewałem się, że gospodarze ruszą na nas od samego początku – mówi szkoleniowiec. Tak też się stało. Gracze Lotu rozpoczęli mecz z dużym animuszem i po pierwszej połowie prowadzili dwoma bramkami. Trzeba jednak podkreślić, że obu ciosów spokojnie można było uniknąć. Przy pierwszym golu piłkę niepotrzebnie w środku pola stracił Damian Michalik, natomiast przy drugim wyraźnie faulowany w polu karnym był Piotr Sieradzki. Sędzia jednak z niewiadomych przyczyn puścił grę, co skwapliwie wykorzystał Sebastian Rajek. – W drugiej połowie postawiliśmy wszystko na jedną kartę i zagraliśmy dużo bardziej ofensywnie, z dwoma napastnikami. To przyniosło efekt – przyznaje Wróblewski. Młodzi zawodnicy Rakowa raz po raz gościli w polu karnym miejscowych. – Zamknęliśmy Lot na ich połowie i naprawdę szkoda, że udało się wykorzystać tylko jedną sytuację – żałuje Mateusz Górecki. W 60 minucie kontaktową i jak się później okazało jedyną bramkę dla Rakowa strzelił Dawid Śpiewak. Szkoleniowiec naszej drużyny jednak ani myślał ganić po meczu swoich piłkarzy. – Druga połowa była w naszym wykonaniu naprawdę dobra – podkreśla. – Nie ma co rozpamiętywać takich porażek. Pamiętajmy, że nie grozi nam ani awans, ani spadek. Dlatego cały czas powtarzam zawodnikom, żeby tą rundę potraktowali jako naukę. O wyznaczeniu celów dla drugiej drużyny pomyślimy wraz z rozpoczęciem następnego sezonu. Konopiska, 21 kwietnia 2010 – godz. 17:00 LOT KONOPISKA – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 2:1 (2:0) 1:0 Nawizowski (26) 2:0 Rajek (40) 2:1 Śpiewak (60) RAKÓW: Woszczyna – Kisiel, Górecki, Sieradzki, Łysek – Kulawiak – Tomalski, Ślęzak, Perliński, Michalik – Śpiewak. Porażka nie zmieniła sytuacji Rakowa II w tabeli częstochowskiej ligi okręgowej. Po osiemnastu meczach nasi zawodnicy wciąż zajmują wysoką czwartą pozycję. >> Zobacz wyniki i tabelę ligi okręgowej (ASTAR.CZEST.PL) Szansa na poprawę dorobku już w najbliższy weekend, gdy młodzi „czerwono-niebiescy” podejmą w Częstochowie przedostatnią w klasyfikacji Liswartę Lisów. Ten mecz na stadionie przy ul. Limanowskiego w niedzielę (25 kwietnia) o godz. 11:00.