Musieli trenować na sztucznym

Piłkarze Rakowa mają za sobą kolejny dzień treningów przed sobotnim meczem z Zawiszą Bydgoszcz. W środę zajęcia odbyły się w dość nietypowych jak na tą porę roku warunkach, bo na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
Piłkarze Rakowa mają za sobą kolejny dzień treningów przed sobotnim meczem z Zawiszą Bydgoszcz. W środę zajęcia odbyły się w dość nietypowych jak na tą porę roku warunkach, bo na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Treningi pierwszej drużyny Rakowa zazwyczaj odbywają albo na boisku bocznym bądź na głównej płycie stadionu przy Limanowskiego. Jednak od kilku dni zajęcia są utrudnione bowiem na boisku bocznym z naturalną nawierzchnią trwają prace renowacyjne i wstęp jest zabroniony. W środę niemożliwe było także przeprowadzenie treningu na głównej płycie, która była zajęta przez piłkarki Gola, rywalizujące w rozgrywkach o Puchar Polski. Trener częstochowskiego zespołu Jerzy Brzęczek nie miał więc wyjścia i musiał przeprowadzić zajęcia na sztucznej murawie. Równolegle z zespołem rezerw Rakowa ćwiczył Dawid Błaszczykowski. W trakcie treningu czerwono – niebiescy doskonalili elementy techniczne oraz taktyczne przed sobotnim meczem z Zawiszą (godz. 19). W zajęciach nie uczestniczył rekonwalescent Łukasz Brondel oraz kontuzjowani: Adrian Świerk oraz Artur Lenartowski. Pierwszy wystąpił co prawda w ostatnim meczu ligowym rezerw z Lotem Konopiska (1:1), ale po spotkaniu ból w kolanie znów dał się piłkarzowi we znaki. Niewykluczone, że konieczna będzie interwencja chirurgiczna. Lenartowski natomiast niemal codziennie pojawia się na sali gimnastycznej przy Limanowskiego, gdzie przechodzi rehabilitację. Do normalnych treningów z całym zespołem wróci jednak najwcześniej na początku przyszłego roku.