Na Raków przyjeżdża Kolejorz. Zapowiedź meczu Raków - Lech

We wtorek (30 października) Raków Częstochowa zmierzy się w 1/16 z Lechem Poznań. 

Częstochowianie do konfrontacji z siedmiokrotnym Mistrzem Polski przystępują podbudowani ostatnim zwycięstwem nad ówczesnym wiceliderem Sandecją Nowa Sącz. Był to trzynasty, a licząc starcie w Pucharze Polski czternasty mecz z rzędu bez porażki ekipy dowodzonej przez Marka Papszuna. Tym razem jednak o podtrzymanie serii będzie trudno, bowiem pierwszy raz od dłuższego czasu czerwono-niebiescy przystępują do spotkania nie w roli faworyta.
- "Kolejorz" występuje przecież w ekstraklasie, a my w pierwszej lidze. Podczas okresów przygotowawczych mierzymy się co prawda z drużynami z najwyższej klasy rozgrywkowej, jednak tam gramy o nic. Wiadomo, że kluby pokroju Legii Warszawa czy Lecha co roku celują w dublet i we wtorek piłkarze trenera Ivana Djurdjevicia dadzą z siebie sto procent. Sam jestem ciekawy, w jaki sposób zaprezentujemy się w spotkaniu tego typu, ale na pewno cieszy mnie to, że tym razem to przeciwnik "musi", a my tylko "możemy" - mówi szkoleniowiec Rakowa. Mimo rangi rywala częstochowianie nie zamierzają składać broni i do wtorkowego pojedynku podejdą bez kompleksów. Zagadką na pewno pozostanie skład jaki do gry desygnuje Marek Papszun. W 1/32 Pucharu Polski w meczu z Victorią Sulejówek zagrało kilku piłkarzy, którzy do tej pory grali mniej. Czy w starciu z mocniejszym rywalem będzie podobnie? Na pewno na murawie nie ujrzymy Igora Sapały, Rafała Figla i Dariusza Formelli, którzy są kontuzjowani. Z pewnością duży niedosyt z powodu braku możliwości gry wystąpił u tego ostatniego. Formella to wychowanek Lecha i przez uraz stracił okazję do konfrontacji ze swoimi kolegami z byłego zespołu. 

Ekipa naszych rywali pod Jasną Górę udała się w poniedziałkowe popołudnie. Poznaniacy zatrzymali się w hotelu Mercure. Kolejorz w przeciwieństwie do Rakowa nie może być zadowolony ze swoich ostatnich ligowych występów. W minioną sobotę zespół prowadzony przez Ivana Djurdjevica przegrał na wyjeździe z Pogonią Szczecin 0:3. Lech aktualnie zajmuje 6. miejsce w tabeli i jest to wynik znacznie poniżej oczekiwań kibiców. Dzisiejsze spotkanie  będzie wyjątkowe dla Macieja Gajosa. Wychowanek Rakowa w 2012 roku odszedł z naszego klubu do Jagiellonii. A dzięki bardzo dobrej postawie w klubie  Białegostoku przeniósł się do stolicy wielkopolski. "Gajowy"zapowiada walkę o awans do kolejnej rundy od pierwszej minuty spotkania. - Trzeba wyjść z czystą głową na mecz w Częstochowie. Nie cofniemy czasu, a jedyne co możemy zrobić, to dobrze przygotować się do następnego spotkania i awansować do kolejnej rundy - zaznacza pomocnik Lecha. - Może to i lepiej, że gramy już teraz, tak szybko. Możemy się zrehabilitować i odbudować. Ten mecz z Pogonią już się odbył, już teraz nic nie zrobimy. Przed nami spotkanie pucharowe. Na chwilę trzeba przestać myśleć o rozgrywkach ligowych i skupić się na pucharze - dodaje.

Spotkanie 1/16 Pucharu Polski będzie transmitowane przez telewizję Polsat Sport. Przedmeczowe studio rozpocznie się o godzinie 17.30, a kwadrans później sędzia Piotr Lasyk z Bytomia zagwiżdże pierwszy raz. 

Raków Częstochowa - Lech Poznań
wtorek, 30 października godzina 17.45
Miejski Stadion Piłkarski "Raków"
ul. Limanowskiego 83