Nie lekceważą Miedzi

W drużynie Rakowa przed niedzielnym meczem z Miedzią Legnica (godzina 17.00) pełna mobilizacja. Piłkarze za wszelką cenę zamierzają pokonać rywala i dopisać do swojego dorobku kolejne trzy punkty. – Dla nas w każdym meczu liczy się tylko zwycięstwo – twierdzi bramkarz Rakowa Mateusz Kos.
W drużynie Rakowa przed niedzielnym meczem z Miedzią Legnica (godzina 17.00) pełna mobilizacja. Piłkarze za wszelką cenę zamierzają pokonać rywala i dopisać do swojego dorobku kolejne trzy punkty. – Dla nas w każdym meczu liczy się tylko zwycięstwo – twierdzi bramkarz Rakowa Mateusz Kos. Ostatni mecz ligowy piłkarze Rakowa rozegrali 18 sierpnia, pokonując na własnym stadionie Czarnych Żagań (3:1). W 5. kolejce nasz zespół pauzował, bo spotkanie z Górnikiem Wałbrzych, na prośbę miejscowych działaczy zostało przełożone na 22. września (godz. 16.00). Przerwę w rozgrywkach, częstochowianie wykorzystali na treningi. – Dla nas będzie to bardzo ważny mecz – uważa Brzęczek. - Gramy u siebie, ale będziemy musieli bardzo się postarać żeby ten mecz wygrać. Ostatnie wyniki Miedzi pokazują, że to solidny zespół i nie możemy go lekceważyć. Zresztą jak każdej innej drużyny w tej lidze – dodaje szkoleniowiec. Trener Rakowa w meczu z Miedzią wciąż nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych: Łukasza Brondela oraz Adriana Świerka. Pod znakiem zapytania stoi także występ Arkadiusza Hyry, który spotkanie z Czarnymi Żagań okupił opuchlizną w okolicach kostki. – Arek w czwartek trenował z całym zespołem, ale zobaczymy w jakiej będzie dyspozycji – twierdzi Brzęczek. Wciąż niejasna jest przyszłość w Rakowie, testowanego od początku tygodnia Karola Mojeckiego. Napastnik wziął udział w kliku treningach z drużyną, ale sztab szkoleniowy nie podjął jeszcze decyzji, czy podpisze z nim kontrakt. Niewykluczone, że sprawa wyjaśni się w piątek.