Oskar Zawada: Remis jest sprawiedliwy

W meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa zremisował z Lechem Poznań 3:3. Strzelcem jednej z bramek był Oskar Zawada, z którym porozmawialiśmy po końcowym gwizdku.

Otrzymałeś kolejną szansę od trenera, którą tym razem udało się wykorzystać. To przełamanie na pewno jest dla ciebie istotne.

- Tak, ta bramka doda mi pewności siebie. Potrzebowałem jej. Już w spotkaniu z Górnikiem było blisko, ale wtedy sędzia niestety gola nie uznał. Teraz powinno mi być łatwiej, dlatego jestem bardzo zadowolony z tego trafienia.

 

W pierwszej połowie miałeś jeszcze jedną sytuację, kiedy otrzymałeś podanie od Ivi’ego Lopeza. Nie myślałeś o tym, by próbować oddać strzał wcześniej?

- Kąt był zbyt duży, żeby strzelać lewą nogą. Poszedłem z piłką dalej, wydaje mi się, że to była dobra decyzja. Oczywiście mogłem uderzyć to lepiej. Mocniej i bardziej precyzyjnie do boku.

 

Lech Poznań zawiesił wysoko poprzeczkę. Było to chyba najtrudniejsze spotkanie w tym sezonie.

- Mecz był wymagający, Lech zagrał bardzo dobrze, długo utrzymywali się przy piłce. Musieliśmy czekać na swoje okazje, ale kiedy już wychodziliśmy z kontrą, to potrafiliśmy stworzyć zagrożenie. Remis jest sprawiedliwy.

 

Po przerwie tych sytuacji z naszej strony było bardzo dużo. Rezultat końcowy mógł być jednak inny.

- Trochę zabrakło nam szczęścia w ofensywie. Z kolei na takie gole, które strzela Lech też ciężko zareagować. To są “stadiony świata”. Ostatecznie doprowadziliśmy do wyrównania dzięki determinacji drużyny, którą było widać od samego początku. To też cieszy, że chcemy grać swoją piłkę bez względu na to czy prowadzimy czy przegrywamy.